Na otwarciu sesji giełdowej inwestorzy wyprzedawali akcje TVN. W ciągu niecałej godziny kurs spółki spadł z 10,68 do 9,10 zł, czyli o ponad 14,79 proc.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

To reakcja na wczorajszy komunikat spółki o zwiększeniu udziałów w platformie cyfrowej N z 25 do 51 proc. TVN poinformował, że wyłoży na ten cel 46,2 mln euro oraz udzieli platformie "niezwłocznej" pożyczki w wysokości 25,1 mln euro. Ponadto cena zakupu kolejnych udziałów może wzrosnąć nawet o 60 mln euro, jeśli N osiągnie określony poziom przychodów, zysku operacyjnego oraz średniego przychodu z abonenta.

O godz. 9.30 zarząd TVN rozpoczął spotkanie z analitykami w sprawie przejęcia N.

Wojciech Kostrzewa, prezes Grupy ITI zapewnia, że sprzedaż przez holding udziałów w platformie N nie ma związku z potrzebami finansowymi Grupy ITI. - Obsługujemy nasze kredyty terminowo i zgodnie z naszymi umowami kredytowymi. Sądzę, że cena jest bardzo atrakcyjna dla akcjonariuszy TVN - powiedział Kostrzewa agencji Reuters. - TVN będzie lepszym właścicielem procesu wzrostu i konsolidacji platformy - dodał.

Dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" napisała, że TVN wykładając 46,2 mln euro w gotówce za akcje i wierzytelności platformy z tytułu pożyczek akcjonariuszy skupi w swoich rękach 51 proc. akcji N. W rzeczywistości będą to akcje zarejestrowanej w Holandii spółki Neovision Holding BV, która jest głównym udziałowcem zarejestrowanej w Polsce firmy ITI Neovision. A ta prowadzi platformę N.

TVN objął 25 proc. udziałów w N maju zeszłego roku, płacąc 95 mln euro, co wywołało gwałtowny spadek kursu akcji spółki notowanej na warszawskiej giełdzie. Wycenę uznano za wygórowaną, a dodatkowe zastrzeżenia budził również to, że pieniądze ze sprzedaży pakietu udziałów platformy powędrowały z TVN (należącego do Grupy ITI oraz akcjonariuszy mniejszościowych) do kasy Grupy ITI należącej do Jana Wejcherta, Mariusza Waltera, Bruno Valsangiacomo i Wojciecha Kostrzewy.

"N" jest najmniejszą platformą cyfrową w Polsce, działającą od października 2006 r. Po 29 miesiącach od startu udało jej się zdobyć 532 tys. abonentów, co daje udział w rynku na poziomie 13 proc. (Cyfrowy Polsat obsługuje obecnie 2,72 mln, a Cyfra + - 1,38 mln abonentów). Jej właściciele określają ten wynik jako "przewyższający oczekiwania", ale projekt wciąż przynosi straty. W ubiegłym roku TVN musiał wyłożyć 76 mln zł na pokrycie straty netto N. Oznacza to, że łączna wysokość straty platformy w 2008 r. przekroczyła 300 mln zł.

Doradcami finansowymi TVN w tej transakcji były banki JP Morgan oraz UniCredit MIB. Grupie ITI doradzał bank Nomura.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Jarosław Kurski poleca

Przydatne linki

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem