W grudniu ubiegłego roku analitycy Deutsche Banku i Merrill Lynch prognozowali spadek cen ropy do 30, a nawet 25 dolarów za baryłkę. Na gruncie teorii fal Elliotta prognozy te były zbyt optymistyczne, wręcz niedorzeczne - napisał Dębowski na swoim blogu w portalu Gazeta.pl.
Pełny tekst analizy na blogu Sławomira Dębowskiego w portalu Gazeta.pl
Ograniczeniem dla spadków cen ropy był szczyt z 2000 roku na poziomie 37.2 USD. Długoterminowe dno ustanowione zostało w połowie stycznia na poziomie 33.2 USD potem, pomimo czarnych recesyjnych scenariuszy ropa zaczęła drożeć. Długoterminowe maksimum osiągnięte zostało w czerwcu na poziomie 73.2 USD. W ciągu 5-ciu miesięcy ceny ropy wzrosły o 121%.
Układ długoterminowych trendów na wykresie cen ropy wskazuje teraz, że za 2-3 lata ceny ropy mogą osiągnąć nowe historyczne szczyty. Cena 200 USD za baryłkę wcale nie jest niedorzeczna - napisał ekspert.
Jednak w krótkim terminie analityk przewiduje spadkową korektę, do jesieni tego roku.
Do jesieni powinniśmy zobaczyć większe spadki. Co je może wywołać? Dwa najważniejsze argumenty natury jedynie technicznej to spadki na giełdach w USA oraz znaczne umocnienie dolara. Powinny one doprowadzić do silnej korekty na cenach ropy.
Po zakończeniu korekcyjnych spadków warto mieć długie pozycje na ropie gdyż potencjał wzrostów powinien być bardzo duży - dodaje Dębowski.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze