Wszystko wskazuje na to, że druga w tym roku nowelizacja listy leków refundowanych, do tej pory jest jeszcze w powijakach - czytamy w gazecie. "Nasz Dziennik" pisze, że nikt nie potrafi powiedzieć, na jakim etapie utknęła nowelizacja i dlaczego. Za dwa tygodnie resort zdrowia będzie się tłumaczył z tego przed posłami z sejmowej Komisji Zdrowia - przewiduje gazeta. Jak zauważa dziennik - prawdopodobnie nie ma jeszcze listy dlatego, że wydatki na refundacje cen leków mogą przekroczyć plany finansowe NFZ, który na ten cel ma w tym roku prawie 8 miliardów złotych.
Najpewniej minister Ewa Kopacz szuka sposobu, aby zmniejszyć wzrastające od pewnego czasu wydatki na leki, które obciążają budżet Narodowego Funduszu Zdrowia. Na razie ministerstwo zdrowia milczy jednak w tej sprawie - czytamy w artykule.
Wszystkie komentarze