W oświadczeniu zarządu Grupy Bumar czytamy miedzy innymi, że gliwicka fabryka stoi przed ważnym wyzwaniem, jakim jest restrukturyzacja i próba wyjścia z kryzysu. Jednym z koniecznych elementów tego procesu jest redukcja zatrudnienia.
W dalszej części oświadczenia napisano, że "konieczność naprawy Łabęd jest nieunikniona i ma na celu doprowadzenie do odzyskania trwałej konkurencyjności. Sytuacja taka powoduje niepokój i protesty, czasami emocje biorą górę, padają ostre słowa. Rozumiemy to rozgoryczenie".
Dalej napisano również, że w obecnej sytuacji potrzeba czasu, cierpliwości i współdziałania. Tylko w taki sposób można zbudować przyszłe nowoczesne przedsiębiorstwo przemysłu obronnego.
Ponad 200 związkowców ze śląsko-dąbrowskiej Solidarności protestowało przed śląskim Urzędem Wojewódzkim w obronie miejsc pracy w fabryce Bumar-Łabędy w Gliwicach.
Protestujący żądali wstrzymania zwolnień grupowych. Do końca roku z zakładu ma odejść 800 osób. Szef Solidarności w gliwickiej fabryce - Zdzisław Goliszewski - za taki stan rzeczy obarcza rząd, który nie udziela wsparcia firmie.
Gliwicka fabryka Bumar Łabędy produkuje między innymi czołgi PT-91 Twardy. Ostatni duży kontrakt dla fabryki pochodził z Malezji. Nasza armia od dłuższego czasu nie zamawia w zakładach sprzętu - twierdzą związkowcy.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze