Gazeta wyjaśnia, że restrykcyjne przepisy - zakazujące między innymi reklamowanie imprez czy firm związanych z grami hazardowymi - spowodował, że wycofali się z nich sponsorzy. Potem przyszła kolej na graczy. A wraz z nimi grube miliony złotych, które w formie podatków czy też sponsoringu generował poker.
Rynek nie znosi próżni, dlatego miłośników pokera z Polski z otwartymi ramionami witają zagraniczne kasyna. Do Czech, Niemiec, Estonii, na Litwę, Łotwę czy Słowację co weekend wyjeżdżają setki osób.
"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że potencjał tego rynku jest ogromny. Według danych Polskiej Federacji Pokera Sportowego 800 tys. osób co najmniej raz wzięło udział w turnieju pokerowym. Branża pokerowa nie składa broni i zamierza walczyć o nadanie pokerowi statusu gry sportowej.
Kilka tygodni temu jej przedstawiciele odwiedzili wiceministra finansów Jacka Kapicę. Na przełomie października i listopada do swoich racji będą przekonywać posłów z komisji sportu.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze