Duże firmy powinny być gotowe na oferowanie pracowniczych planów kapitałowych pracownikom. Czeka je wybór instytucji finansowej, która będzie prowadziła PPK, a później szereg obowiązków administracyjnych i informacyjnych. W przypadku przedsiębiorstw zatrudniających po kilkanaście tysięcy osób, w różnych lokalizacjach na terenie kraju, obsługa programów może nie być prosta.
Pracodawca musi zawrzeć z instytucją finansową dwie różne umowy: o zarządzaniu PPK i o prowadzeniu PPK. Tą drugą umowę zawiera się w imieniu i na rzecz osób zatrudnionych. Załącznikiem do niej jest lista uczestników PPK. Firmy zatrudniające co najmniej 250 osób zobowiązane są do zawarcia umowy o zarządzaniu PPK z instytucją finansową najpóźniej do 25 października 2019 r. Natomiast do 12 listopada 2019 r. jest czas na podpisanie umowy o prowadzeniu PPK.
Przedsiębiorca decyduje też o wysokości finansowanej przez siebie wpłaty na PPK. Minimalna wpłata pracodawcy będzie odpowiadać 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika, a dodatkowa będzie mogła wynieść do 2,5 proc tego wynagrodzenia.
Wpłaty finansowane przez pracodawcę nie będą wliczane do wynagrodzenia stanowiącego podstawę ustalenia wysokości obowiązkowych składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, ale będą uznane za dodatkowy przychód pracownika, co skutkuje tym, że będzie od nich naliczany podatek dochodowy.
Pracodawca zawiera umowę w imieniu wszystkich zatrudnionych między 18 a 55 rokiem życia, którzy nie zrezygnowali z oszczędzania w PPK. Osoby w wieku od 55 do 70 lat mogą przystąpić do PPK na swój wniosek, a obowiązkiem pracodawcy jest poinformowanie pracowników o możliwości złożenia takiego wniosku.
Jak wyjaśnia Magdalena Pacan, konsultant systemów Comarch ERP, przedsiębiorstwa będą odpowiedzialne m.in. za zawieranie w imieniu osoby zatrudnionej umowy o prowadzeniu PPK, obliczaniu i pobieraniu składek na PPK czy dokonywaniu wpłat do wybranej instytucji finansowej. Dodatkowo pracownicy kadr jako eksperci będą zobowiązani do informowania pracowników o prawach i obowiązkach związanych z PPK.
To na pracodawcy (czyli w praktyce na pracownikach kadr) ciążyć będzie obowiązek poinformowania pracowników zarówno o możliwości obniżenia wysokości wpłaty podstawowej, jak i możliwości zadeklarowania wpłaty dodatkowej. Musi on także prowadzić dokumentację związaną z obliczaniem oraz odprowadzaniem wpłat do PPK.
Trudny wybór
Firmy nie powinny zostawiać przygotowań do wprowadzenia PPK na ostatnią chwilę.
– Szacujemy, że przygotowania do PPK mogą zająć od trzech do sześciu miesięcy – mówi Aleksandra Leszczyńska, rzeczniczka prasowa Axy.
Pracodawcy zaczną od zaplanowania budżetu. Firmy, które PPK muszą mieć już w tym roku, ten krok powinny podjąć już w zeszłym roku.
– Drugim krokiem jest organizacja przetargu i wybór dostawcy PPK. Dobrze zrobić to na tyle wcześnie, żeby zostawić miesiąc, dwa na zaplanowanie pełnej integracji systemu kadrowo-płacowego z systemem dostawcy PPK, aby start zadziałał bez szwanku – podkreśla Leszczyńska.
Pracodawca dokonuje wyboru PPK w porozumieniu z organizacją związkową albo inną uprawnioną reprezentacją pracowników.
– Duże przedsiębiorstwa z pewnością przygotują odpowiedni zespół, który będzie odpowiedzialny za zebranie ofert, przeprowadzenie konsultacji, wybór instytucji i wdrożenie programu – przewiduje Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty. – Porozumienie ze związkami zawodowymi lub inną reprezentacją pracowników powinno zostać wypracowane na miesiąc przed terminem zawarcia umów – dodaje Korszeń.
Zgodnie z ustawą o PPK pracodawca, wybierając instytucję finansową, powinien wziąć pod uwagę poza doświadczeniem zarządzającego dotychczasowe wyniki oraz warunki zarządzania zgromadzonymi środkami (czyli wysokość opłat).
– Można prześledzić, od ilu lat jest obecna na rynku polskim, jaki jest jej rating, czy ma stabilnych akcjonariuszy – wskazuje Dawid Korszeń.
Warto również spojrzeć na wyniki instrumentów inwestycyjnych zarządzanych przez daną instytucję, które swoim charakterem powinny być podobne do funduszy zdefiniowanej daty.
Pracodawcy najczęściej tworzą krótką listę, uwzględniając najistotniejsze dla siebie i swoich pracowników kryteria.
– Naszym zdaniem ważne jest doświadczenie w zarządzaniu dużymi aktywami w Polsce oraz na innych rynkach, zaufanie do marki, która zarządza aktywami, dostępność narzędzi do wdrożenia i obsługi – zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy – oraz wiele kanałów dostępu do zarządzania programem – podkreśla Anna Jugo, ekspert ds. PPK w Aviva Investors TFI.
Na pierwszym etapie znaczenie będzie miało techniczne wsparcie i integracja systemów do obsługi PPK z systemami kadrowo-płacowymi, a także wsparcie uczestników PPK, czyli pracowników.
Sprawne narzędzia
Dla pracodawców znaczenie ma nie tylko wybór instytucji finansowej, ale też odpowiednie narzędzia, które pozwolą na sprawne realizowanie bieżących obowiązków. To pracodawca będzie bowiem zobowiązany do obliczania i przekazywania do wybranej instytucji finansowej wpłat finansowanych przez siebie oraz obliczania, potrącania i przekazywania wpłat finansowanych przez pracownika.
Jak mówi Magdalena Pacan, nowe zadania w początkowym etapie wdrożenia programu PPK w firmie wymagają dobrej organizacji pracy. Z pomocą pracodawcom przychodzą producenci ze specjalnym oprogramowaniem, którego wdrożenie warto rozważyć.
– Prowadzenie PPK w przedsiębiorstwie to obowiązek cyklicznego przesyłania szeregu informacji do instytucji finansowej. Warto te procesy automatyzować, dlatego należy zweryfikować, czy istniejące oprogramowanie w firmie będzie dostosowane do obsługi PPK. Jeśli nie będzie lub firma nie korzysta z żadnego programu, warto rozważyć wdrożenie specjalnego rozwiązania, które umożliwi integrację z aktualnym systemem kadrowo-płacowym lub będzie działać samodzielnie – tłumaczy Magdalena Pacan z Comarch.
Comarch ma już aplikację do obsługi PPK i chętni mogą pobierać jej demo.
Z punktu widzenia pracodawcy znaczenie ma sprawność systemu, ale także ułatwienia dla pracowników.
– Należy zwrócić uwagę także na możliwość wsparcia komunikacji między pracownikiem a pracodawcą. Portal pracowniczy wspomoże pracowników kadr w informowaniu o PPK i zbieraniu wymaganych deklaracji – podkreśla Magdalena Pacan.
Pracowników działów kadr czeka pracowity czas. PPK dotyczyć będą nie tylko osób pracujących na umowę o pracę, ale wszystkich zatrudnionych, w tym także na umowy zlecenia. Do tego dochodzić będą zmiany związane z nowo zatrudnionymi osobami zmieniającymi pracę czy kobietami na urlopach macierzyńskich lub wychowawczych. To wszystko będzie miało znaczenie przy obsłudze PPK.
– Żmudne i powtarzalne procesy, które pojawią się w związku z wprowadzeniem PPK, dobry program pomoże zautomatyzować. Ścisła integracja systemu z instytucją finansową zapobiega konieczności ręcznego wprowadzania danych w portalach udostępnianych przez instytucje finansowe i chroni przed potrzebą zwiększania zatrudnienia w działach kadrowo-płacowych. Zmniejsza też kolejki w działach kadr związane z obowiązkiem informacyjnym narzuconym na przedsiębiorcę. Wdrożenie odpowiedniego programu pozwoli zoptymalizować koszty i uniknąć kar za niedopełnienie obowiązków w ustawowych terminach – mówi Magdalena Pacan.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Dlaczego nie można założyć własnego konta maklerskiego PPK tak jak to jest w przypadku IKE i IKZE?
Dlaczego moje pieniądze mają być "inwestowane" w przekop i megalotnisko, słomiane inwestycje o miliardowych stratach przywodzące na myśl "najlepsze" lata Edwarda Gierka?
"Dlaczego nie można samemu wybrać TFI tylko robi to pracodawca?"
- dlatego, że to ma być program powszechny, skierowany także do osób, które nie mają pojęcia o inwestowaniu. Zwróć też uwagę na ostatni akapit, gdzie jest o integracji systemu z instytucją finansową - gdyby pracodawca miał współpracować z wieloma dostawcami, to byłoby to bardziej skomplikowane.
Ale może kiedyś zostanie wprowadzona możliwość samodzielnego wyboru instytucji przez pracownika, w końcu tak było z OFE (ale tam składki przekazywał ZUS, a nie pracodawca).
"Dlaczego nie można założyć własnego konta maklerskiego PPK tak jak to jest w przypadku IKE i IKZE?"
- dlatego, że to ma być program powszechny, skierowany także do osób, które nie mają pojęcia o inwestowaniu. Ma to też być system zapewniający na emeryturze dodatkowe środki, od instytucji prowadzących wymaga się odpowiedniego doświadczenia w zarządzaniu, mają też narzucone pewne ograniczenia w sposobie inwestowania - wszystko to po to, by jednak jakieś środki na emeryturę zostały. Zbyt duża liczba inwestorów indywidualnych ponosi na giełdzie straty, by pozwolić im zajmować się tymi środkami. Nie taki jest cel tego programu.
Jeśli czujesz się na siłach, to na giełdzie możesz sobie inwestować samodzielnie (choćby w ramach IKE i IKZE) na własną odpowiedzialność. Zauważ też, że tu składki będą bardzo niskie, 3,5% wynagrodzenia brutto, żeby kupić jedną akcję LPP musiałbyś zarabiać 227,7 tys. zł.
"Dlaczego moje pieniądze mają być 'inwestowane' w przekop i megalotnisko"
- te "inwestycje" będą finansowane z rynku kapitałowego?
Ale tak, to jest problem, na GPW dominują firmy z dużym udziałem skarbu państwa, głównie węglowe i energetyczne, a także bankowo-ubezpieczeniowe.
No cóż, możesz zachęcać pracodawcę (np. poprzez organizację związkową), by na dostawcę PPK wybrał odpowiedzialną zagraniczną firmę... Teraz akurat modne staje się"odpowiedzialne" inwestowanie, np. jeden z funduszy, który mam na IKZE zmienił nazwę z "Akcji Środkowoeuropejskich" na "Odpowiedzialnego Inwestowania?, a w polityce inwestycyjnej zapisano "Fundusz nie będzie inwestował Aktywów Subfunduszu w akcje spółek, których głównym źródłem dochodu jest produkcja papierosów, alkoholu oraz wydobycie i przetwarzanie węgla brunatnego lub kamiennego?. Skądinąd TFI prowadzące ten fundusz właśnie zarejestrowało swój (inny) fundusz pod PPK, pewnie jednak tam takich zapisów o nieinwestowaniu w węgiel jednak nie ma, ale zawsze to jakaś wskazówka...
Za to łatwo dokonać selekcji negatywnej, PPK będą prowadzić także duże "państwowe" instytucje finansowe, zresztą można zgadywać, że one będą wybierane przez duże "państwowe" firmy... I miejmy nadzieję, że przez nikogo więcej...
"Ale jak już sie miliardy uzbierały Polakom na kontach to politycy poczuli na nie chrapkę i je zagarneli"
- co masz na myśli?
Od początku było wiadomo, że środki wpłacane na OFE będą dostępne dopiero po przejściu na emeryturę, tu się nic nie zmieniło. Chodzi Ci o te 15%, które zostanie przejęte podczas "przenoszenia" środków na IKE? Ale z drugiej strony później nie zapłacisz od tego podatku; jeśli jednak wolisz płacić podatek od wypłacanej emerytury, to zamiast zamieniać OFE na IKE możesz wybrać wariant z przeniesieniem środków do ZUS.
Skąd wiesz, że pójdzie gładko, zorganizowaliście już przetarg na dostawcę PPK?
A może po prostu łżesz, ubecki trollu?
"na wirtualnych/wyimaginowanych kontach"
- to coś takiego, jak zwykłe, działające od lat fundusze inwestycyjne, tzn. instytucja zarządzająca inwestuje w różne papiery wartościowe i np. 5% całości portfela stanowią akcje firmy X, a 0,5% jakieś obligacje wyemitowane przez firmę Y, Ty masz cegiełkę, kawałek tego funduszu, więc można powiedzieć, że jeśli masz tam np. 1000 zł, to masz akcje firmy X warte 50 zł oraz te obligacje warte 5 zł.
W pewnym sensie są to oczywiście zapisy wirtualne, ale to samo można powiedzieć o pieniądzach zapisanych na kotach bankowych (takiej ilości gotówki nawet przecież nie wydrukowano). Można nawet powiedzieć, że akcje są mniej wirtualne, niż pieniądze w banku, gdyż akcje to konkretny udział w istniejącym przedsiębiorstwie, możesz sobie nawet wyobrażać, że mając akcje za te 50 zł masz konkretny kawałek danej firmy.
"pomnażane - głównie teoretycznie - przez specjalistów wskazanych przez Dobrą Zmianę"
- nie, inwestowaniem będą zajmowały się niezależne instytucje, większość z nich to polskie odnogi międzynarodowych korporacji finansowych (choć są też PKO, Pekao, PZU).
"w spółkach Skarbu Państwa"
- niezupełnie, choć rzeczywiście zarządzający mają ograniczone możliwości inwestowania za granicą, a w dużej części dużych firm notowanych na polskiej giełdzie największym udziałowcem jest skarb państwa.
"na konto otrzymam mniej niż dotychczas"
- tak, ale te pieniądze odzyskasz osiągając 60 rok życia. Może się wprawdzie zdarzyć (choć w długim okresie to bardzo mało prawdopodobne), że na skutek bardzo niekorzystnych wydarzeń na rynku kapitałowym wpłacane pieniądze stracą na wartości, ale nie sposób sobie wyobrazić, by straciły aż tyle, by tych strat nie zrekompensowała część wpłacana przez pracodawcę - której oszczędzając samodzielnie w banku nie dostaniesz. Zresztą oszczędzając w banku (a tym bardziej "w skarpecie") też nie masz gwarancji, że pieniędzy nie stracisz, ich wartość może pożreć choćby hiperinflacja.
Jeśli jednak wolisz oszczędzać samodzielnie, to możesz się z PPK wypisać.
Nierzadko odnoszę wrażenie, że jestem tu jedynym komentującym czytelnikiem pośród pisowskich i antypisowskich płatnych trolli...
I czemu wy często macie takie idiotyczne nicki, imię żeńskie + liczba?
Tego jakoś do rozliczeń używacie?
Potwierdziłeś wszystkie moje obawy. Dziękuję za jasność w sprawie.
"Potwierdziłeś wszystkie moje obawy. Dziękuję za jasność w sprawie."
Cieszę się, gdyż na tym świecie nie brak głupców, którzy myślą, że oszczędzając "wirtualne" pieniądze na kontach bankowych lub nawet w skarpecie są bezpieczni.
Ja pamiętam hiperinflację przełomu lat 80/90 ubiegłego stulecia, więc nie mam wątpliwości, że dobrze mieć coś konkretnego (np. kawałek przedsiębiorstwa).