Ilonie jeszcze rok temu przez myśl by nie przeszło, żeby chcieć zapisać się do publicznego dentysty. Pamięta obskurne gabinety, długie oczekiwanie na wizytę, brak białych plomb i borowanie „na żywca", bez znieczulenia. I chyba podstawowy problem: gdzie i jak szukać takich gabinetów?
- Od koleżanki usłyszałam, że do dentysty na NFZ zaprowadziła córkę, która teraz poszła do pierwszej klasy. Mają gabinet pod nosem, na warszawskim Żoliborzu. Dziecko podobno zadowolone, a dentystka poprawiła plombę z prywatnego gabinetu, gdzie borowanie jednego zęba kosztuje 400 zł - opowiada Ilona.
Wszystkie komentarze
Pełna zgoda. Jako bezdzietny pięćdziesięciolatek nie dostanę 800+ czy babciowego ale za to ostatnio dostałem rachunek 1800 zł za usunięcie dwóch ósemek.
To i tak tanio
Mój gabinet stomatologiczny w przychodni uniwersteckiej, gdzie na NFZ leczyła mnie przez lata super pani dentystka (ok. trzeba było dopłacać 100 PLN za białe plomby, ale za to leczenie kanałowe "szóstki" nie kosztowało mnie ani grosza) zlikwidowano za pisu, a w jego miejsce powstał gabinet ... naprotechnologii.
Ale wiesz,że te"białe plomby" to głównie stary badziew chemoutwardzalny jak 30 ponad lat temu a nie nowoczesny kompozyt?
A dla mnie niech zostanie jak jest - nie dbasz to płać. Od braku zębów jeszcze nikt nie umarł. Polacy nie dbają o zęby, to są miliardy złotych strat, z powodu braku codziennej higieny
yikes... od braku moze i nie, ale od chorob zebow i jamy ustnej juz tak...
podobnie mozna okreslic osoby palace, pijace, jedzace tlusto, z siedzacym trybem zycia itd...
chyba jestes jeszcze bardzo mlodym czlowiekiem, but don't worry wisdom will come... :)
Może tak może nie. Cóż za problem ,proszę otworzyć gabinet zatrudnić stomatologów kupić dobrej jakości materiały i sprzęt i już można oferować usługi za 50% ceny dzisiejszych.
Super, czyli jeśli zauważę, że loty kosmiczne są drogie, to mam sam zbudować rakietę i oferować je taniej? Dziekuję za tę głęboką analizę ekonomiczną i winszuję dogłębnej wiedzy makroekonomicznej
Lekarz to z definicji wolny zawód a stomatologia jest już wyjątkowo niezależną profesją. Każdy może zostać dentystą, Twoja zawiść jest zupełnie nie na miejscu.
Aleś mądry inaczej. Powszechną potrzebę porównujesz do mocarstwowych wyścigów podboju kosmosu.
Goowno wiesz o kosztach prowadzenia podmiotu leczniczego więc ci przedmówca odpowiedział - spróbuj wtedy może zrozumiesz...
Ale przynajmniej potrafi się kulturalnie wysłowić.
I ubezpieczyć gabinet od pożaru.
Każdy , to dlatego w niektórych gabinetach walają się podkowy.
Nikt stomatologii nie prywatyzował. Wszedł sektor prywatny, bo państwowy był wyjątkowo nieudolny.
Może tak państwo polskie poczekam na moją składkę zdrowotną.Złodzeje!
wizytę umawiam w ciagu kilku dni od wielu lat. może warto poszukać innego gabinetu
gdzie się tak czeka? bo ja na wsi mieszkam i czekam 3 dni. a z bólem od razu
Ja czekam kilka tygodni, ale na fotelu słyszę, że za darmo mogę mieć plombę, która wkrótce się rozleci, a jak chcę dobrą, to
prywatnie za 300 zł.
a nawet jak ktoś zobaczy to czym prędzej ucieka
"Szlag mnie trafia, bo płacę czasem mocno pow. 5 tys. na ZUS."
dziecko, NIKT z działalności. nie płaci zdrowotnej składki 5 tysięcy miesięcznie, więc nie kituj, nie ściemniaj i nie kłam bezczelnie. No a jak płacisz taką stawkę z etatu, to zarabiasz taką kupę kasy, że chodzenie na NFZ w twoim przypadku to żenada!
Bo to wiesz co taki Yeti wykombinuje.
Pewnie przedsiębiorca ma 10 pracowników.
nie znasz przepisów najwidoczniej. Składka zdrowotna jest teraz płacona procentowo od przychodu, 5 lub 9%
Na dzien dobry pani dentystka spóźniła sie pol godziny tlumaczac to korkami (ale nie przepraszając, zeby nie było!). Zeby oczyscila z kamienia. Po powrocie do domu i dokladnej inspekcji przed lustrem okazało się ze zostawila mi resztki kamienia miedzy zebami.
Wrocilam do swojego prywatnego dentysty ktory poprawil po niej, uzywajac takich paskow papieru ściernego którymi usunal kamien miedzy zebami. Powiedział ze pakiet tych pasków kosztuje kilka zl ale w nfz nikt nie wpadl na pomysl zeby je sfinansować.
Kurtyna.
Sama sobie odpowiedziałaś - jeśli w opisie procedury NFZ nie ma określone " przy użyciu skalera ultradźwiękowego I PASKÓW ŚCIERNYCH" - a nie ma - to dlaczego lekarz ma to robić, ma dokladać z własnej kieszeni?!?! Tym się różni prywata od NFZ. Lekarz w ramach NFZ zrobi tylko i aż tyle ile ma w procedurach, codziennie spotykam zaś takich Pacjentów, którzy myślą, że im czegoś odmawiam/żałuję. MACIE TYLE ILE WAM ZA WASZE SKLADKI PAŃSTWO FUNDUJE, a że funduje niewiele to nie wina lekarzy..
chyba jest pani dentystką. To śmieszne, ze dentysta który wycenia procedurę na 500 zł odwaga chałę, o mu 3 złotych było szkoda. nie sadzi pani? do tego większość oszukuje, bo pobiera dopłaty od klienta a potem sciąga z nfz. Ja po ostatniej wizycie zgłosiłam taki przypadek do NFZ, ale im to najwyraźniej zwisa na co wydają nasze pieniądze
Dentysta wycenia procedurę??? na NFZ??
Jak nie wiesz o czym mówisz to się przynajmniej nie ośmieszaj lub podejmij wysiłek doczytania jak działa kontraktowanie NFZ
przykład był, że na Żoliborzu
U Jarka?
no chyba w domu gnoma dla niepoznaki zwanego prezesem
Sprawdź w wyszukiwarce na stronie NFZ. Znalazłem na kolejny dzień w zeszłym tygodniu. Jeśli chodzi o wyrwanie ósemek - czekałem dwa miesiące w UCS ale było warto.
> w domu gnoma
Od tego, co on mówi, zęby gniją.
NFZ refunduje tylko taki sposób wypełniania (uwaga - koszt 40 zł).
Szlag mnie trafia, bo płacę czasem mocno pow. 5 tys. na ZUS. Może gdybym nie płaciła tyle, byłoby mnie stać na prywatnego dentystę.
Na pocieszenie - rwanko da się ogarnąć na NFZ (ale odcięcie od korony już za kasiorę, NFZ nie refunduje takich historii). Czas oczekiwania - 2 miesiące (ale nie chciało mi się szukać; pewnie gdzieś by się znalazło coś szybciej). Usunięcie 8-ki, już w październiku, nie było realne w Wawie na NFZ.
Najdroższy lekarz skutecznie wypchnięty poza NFZ. To co mają w umowach, to śmiech na sali (no może poza rwaniem - ale z takicm wahlarzem świadczeń, rwanie pewnie nieuniknione...). Wrrrr
"Kasy chorych" to nie był głupi pomysł. Wiedziałeś ile płacisz (składki) i co za to dostajesz, a gdyby zaistniała konkurencja wśród tych kas, to każdy by wybierał to co chce. (Jak dziś abonament w prywtnych sieciach lecznic) Przed wojną, równolegle istniała, jak dziś, opieka zdrowotna w niektórych firmach.
Jakoś wątpię by kompozyt sam wypadł, no chyba że użyli jakiegoś najtańszego badziewia. Raczej niedbałe oczyszczenie zęba.
No nie wydłubałam go dłutkiem... Fakt, wypadł podczas jedzenia. Ale 19 godz., to gruba przesada...
I znowu dorosły, ogarnięty czlowiek, który myli NFZ z ZUS. ZUS to składki - na własne chorowe, na emeryturę cioci, na rente dla niepełnosprawnej kuzynki i docelowo na swoją rentę/emeryturę.
Składka zdrowotna to NFZ - na leczenie. Dwa zupełnie różne ubezpiecznia. Można mieć tylko jedno, a nie mieć drugiego - jeżeli NFZ płaci się samodzielnie, albo ma się je w ramach ubezpieczenia zdrowotnego od małżonka, albo jako ubezpieczenie zdrowotne z urzedu pracy.
Dwa zupełnie różne ubezpieczenia - jak ubezpieczenie na życie w PZU i pakiet w Luxmedzie, ludzie!!
tylko ZUS to nie zęby - zęby to NFZ /ZUS jest pośrednikiem/
Te 5000 zł na ZUS to twoja roczna składka na ubezpieczenie zdrowotne jak rozumie?
Jeśli płacisz powyżej 5 tys. zus ( zakładam, że zus razem ze składką zdr.) to znaczy, że masz dochód ok 15 tys. miesięcznie. Niepotrzebnie napisałaś w pierwszym akapicie, że nie stać cię na wizytę prywatną.
Ano tak - napisałam "płacę CZASEM mocno pow. 5 tys. na ZUS". Ten CZAS to styczeń i wrzesień. Kiedy mam stratę płacę PRAWIE 1800 zł, a to bywa 2 czasem 4 miesiące w roku. Strata oznacza, że muszę "wyczarować" te pieniądze, czyli dołożyć z innych źródeł niż prowadzenie firmy...
I wierz mi, nie stać mnie. Czasem tak mam. Może za 2-3 tyg to się zmieni, ale na chwilę kiedy to piszę (trwa od 4 tyg.) nie mam kasiory na prywatnego dentystę...
Płącąc co miesiąc daninę ślę ją w całości do ZUS. Nie wysyłam składki zdrowotnej do NFZ; więc dla mnie to ZUS.
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam u lekarza na NFZ.
Płacę za prywatne ubezpieczenie dla siebie i rodziny - oczywiście nie mogę go wrzucić w koszty.
Zwyczajnie wkurza mnie fakt, że płacę sporo pieniędzy (zważywszy na dodatkowy luxmed). Niefortunnie dentysta nie łapie się na płacone i kiedy coś trzeba, muszę dodatkowo zapłacić, no albo mieć plombę na 19 godz, za free...
Dość to frustrujące.
Użyli tego co dla dorosłych NFZ przewiduje: chemokompozytu lub glasjonomeru.. białe? białe, a że nie do wszystkich ubytków się nadaje, to wie NFZ i lekarz a pacjent jak chce nowoczesnej stomatologia niech się leczy prywatnie
Jedno drugiego nie wyklucza. Kompozytów jest duuuużo, na NFZ najtańszy, najstarszy i z jakiś powodów już dawno nie uzywany w prywacie, bo na tym badziewie straciliby pacjentów za hajs ;)
Płacisz za ubezpieczenie medyczne i się wkurzasz, że nie korzystasz. Wolałabyś nie wiem, radosć wykorzystania tej kasy u onkologa?
Jak płacisz OC to też żałujesz, że nie wykorzystałaś bo nie spowodowałaś żadnego poważnego wypadku, żeby się przydało?
Tak tylko pytam.
Naprowadzająco w temacie ubezpieczenia.
ja przelewam ponad 7 tys na ZUS - tzw. europracownik
Taka tabliczka to wabik.