Nie trzeba wychodzić z domu, czekać w kolejce, narażać się na niepotrzebny stres. Usługę pobrania krwi można po prostu zamówić. Pandemia nakręciła usługi medyczne "na wynos". Korzystają z nich chętnie nie tylko osoby prywatne, ale i firmy.

Pani Janina, emerytowana pielęgniarka, od kilku lat świadczy usługi pobierania krwi w domu pacjentów. Początkowo nie myślała, by zajmować się tym zarobkowo. Zaczęło się od rodziny, później pocztą pantoflową rozeszło się na całe miasto.

– Zawsze, gdy moi rodzice czy teściowie mieli zlecone badania, nie musieli iść do przychodni czy punktów pobrań w szpitalu, krew pobierałam im ja. Przed pracą pobierałam krew, zawoziłam do laboratorium, a po pracy odbierałam wyniki. W ten sposób badały się też moje dzieci. Nigdy nie musiały stać w kolejkach do punktów pobrań – opowiada pani Janina. Czasem o taką usługę prosili sąsiedzi i od tego się zaczęło.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz

Przydatne linki

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem