Birkenstock to Porsche w świecie sandałów. Niemiecka firma twierdzi, że jej sandały to "dzieła sztuki" i pozywa m. in. Tchibo za robienie podróbek.
Skórzane sandały na korkowej podeszwie produkowane przez niemiecką firmę od lat 60-tych ubiegłego wieku mają swoich zagorzałych fanów. Birkenstocki noszone przez Steve'a Jobsa zostały sprzedane na aukcji w 2022 roku za 220 tys. dolarów.
Firma szczyci się przywiązaniem do jakości i tradycji, a same birkenstocki zyskały łatkę produktu-ikony i wystąpiły nawet w filmie "Barbie".
Teraz twórcy sandałów pozywają w niemieckim sądzie firmy, które ich zdaniem bezprawnie kopiują, historyczny design birkenstocków. Firma domaga się ochrony prawnej sandałów, bezterminowo, i argumentuje, że są one unikatowymi dziełami sztuki użytkowej.
Wszystkie komentarze
Tyle, że wyglądają okropnie. Niby to kwestia gustu, ale one są niemal obiektywnie paskudne; toporne, masywne, prymitywne. Jeszcze jak facet nosi to pół biedy, ale kobiety wygląda w tym jak clowny.
I dlatego sa oprocz wygody rez PIEKNE
Sprawa o prawa autorski sandałów Birkenstock toczy się przed Federalnym Trybunałem Sprawiedliwości. Rozpoznanie jest trudne, tworząc modele sandałów głównie chodziło o funkcjonalność, a nie o estetykę projektu.
"... tworząc modele sandałów głównie chodziło o funkcjonalność, a nie o estetykę projektu." Komu? (będąc młodą lekarką...)
wisi mnie to, że komuś przeszkadzają skarpety w sandałach (bo tak kiedys orzekl jakis durny pacykóff). Do birkenstockow zakładam cienkie skarpety żeby korek nie chlonal potu. Higiena, panie jest ważniejsza.
Kupiłem ostatnio skarpety, teraz jak tak patrzę wyglądają mi na podróbę.
Polacy (i tylko oni) mają tendencję oceniania innych, krytykowania i radzenia co mają robić.
- no przecież naśladowcy udowodnili, że wzór jest jak najbardziej powtarzalny
To kara od Karmy za brak gustu…
Do ogródka już nie wolno mi w tym łazić, bo guru mody LDZ12345 zabrania?
To mogłeś reklamować
a skarpety nosiłeś, czy nie?
No więc mam takie od ponad dekady. Nadal się nie rozpadły, są wygodne i wyglądają okay. Satysfakcja jest. Cenowo też: wychodzi tak samo, jak kupowanie co trzy lata trzy razy tańszych sandałów. Co kto woli, tak?
Sam sie dziwilem temu, ze to taki drogi szpan, bo wygladaja nieszczegolnie ladnie. Dostalem od zony pare birkenstockow i po sezonie noszenia zmienilem zdanie. Sa super!
Tyle, że brzydkie tak, że strach się pokazać. No, ake to kwestia gustu. Kalosze w suszę też mają wielbicieli
Właśnie, birkenstocki ostatnio bardzo podrożały a te naśladowcze wyroby czy podróbki chińskie są tańsze. Więc firma nie zatrzyma wytworców - naśladowców. Ale
Birkenstock ma rację w kwestii traktowania ich wyrobu jako dzieła sztuki użytkowej.