Alstom i Siemens chcą się połączyć, żeby móc konkurować z Chinami. Unia boi się jednak, że fuzja zaszkodzi Europie.

Od zeszłego tygodnia transportowa część Siemensa, produkująca m.in. pociągi, jest już osobną spółką. Wydzieliła się z koncernu, by przejąć francuskiego konkurenta, firmę Alstom (producent m.in. pociągów Pendolino). Szefem konsorcjum będzie przedstawiciel tej drugiej firmy, a siedziba konsorcjum będzie w Paryżu. 

Monopol na tabor

Fuzja oznacza utworzenie giganta, który może zmonopolizować branżę producentów pojazdów kolejowych na całym świecie – poza Chinami, Japonią i Koreą. Chodzi nie tylko o produkcję pociągów, ale też komponentów i systemów sterowania. Monopol, jak wiadomo, oznacza wyższe ceny. A klientem zachodnich firm są także polscy producenci, np. bydgoska Pesa. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    LEQlex28GpCcDx1EqJ+LXO1YbBQMPjlq52sMGQBtR0M=