Koncern rozważa zamknięcie trzech swoich fabryk w Niemczech, ale na razie zdecydował się o wycofaniu z fabryki aut marki Audi w Belgii. Ma być zamknięta od marca przyszłego roku.
W środę zarząd Volkswagena rozpoczął negocjacje płacowe z przedstawicielami pracowników swoich fabryk w Niemczech. Na początku tego tygodnia Daniela Cavallo, przewodnicząca rady pracowniczej Volkswagena, alarmowała, że zarząd koncernu domaga się obniżki płac o 10 proc. i rezygnacji z podwyżek w dwóch następnych latach. A także rozważa zamknięcie trzech spośród 10 swoich fabryk w Niemczech i ograniczenia potencjału produkcyjnego pozostałych zakładów.
Na początek zamkną w Brukseli
Wszystkie komentarze
Że co, pracownicy chcieliby produkować niesprzedawalny towar?
W Belgii to normalne. Strajk jest tu narodową rozrywką. Przy czym nie zależy im na produkcji towaru, mogą przyjmować wynagrodzenie bez świadczenia pracy. Kilka lat temu Agfa zamykała belgijską fabrykę klisz fotograficznych i przedstawiciel związku zawodowego w telewizji mówił, że przejście całego świata na fotografię cyfrową nie jest żadnym powodem do zamykania fabryki klisz. Reporterowi też nie przyszło do głowy, żeby to jakoś skomentować lub dopytać, jak pan związkowiec to sobie wyobraża.
Właścicielem Lamborghini jest Volkswagen więc raczej nie.
Stellantis idzie tą samą ścieżką – samochody za drogie, o dekadę zacofane, może nie są złej jakości, ale na pewno nie dobrej. Europejski przemysł samochodowy chyli się ku upadkowi. Samochody elektryczne spowodowały technologiczny reset, a Chiny jako pierwsze ogarnęły temat. A ponieważ Polska opiera w znacznej mierze swoje PKB na częściach (żadnej marki nie mamy, ale komponenty robimy dosłownie do wszystkiego), to będziemy mieć zaraz nie lada problem.
Audi e-tron to elektryk. Dla Świętego Mikołaja.
Wolę hinduski Land Rover lub Jaguar.