Trzy czwarte z nas boi się, że wprowadzenie euro w Polsce spowodowałoby wzrost cen, ale ponad połowa popiera ten pomysł. NBP z najniższym stopniem zaufania w regionie - to wyniki najnowszego badania Eurobarometr
Eurobarometr, czyli badanie opinii mieszkańców Unii Europejskiej, to projekt, za którym stoi Komisja Europejska. Tym razem pod lupę wzięto mieszkańców siedmiu krajów naszego regionu, które do tej pory nie przyjęły euro. To, oprócz Polski, Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Węgry, Rumunia i Szwecja.
Ankieterzy badali stosunek ludności tych krajów do euro. Nie tylko pod kątem opinii co do zastąpienia nim narodowej waluty, ale także poziomu wiedzy o euro i konsekwencjach jego przyjęcia dla ankietowanych. Badanie przeprowadzono 20-27 maja z udziałem ponad 7 tys. osób.
Wszystkie komentarze
Podobnie było w czasach PRLu i tuż po przemianie. Wszystko co krajowe było wówczas uznawane za gorsze.
Wlasny pieniądz chroni nas od losu Grecji
i sprzedania Gdańska, Szczecina i Wrocławia
za dlugi.
Sam slug zagraniczny to 350 miliardów dolarów, które tajemniczo zniknęły.
dlug
A co się przydarzyło Grecji z powodu euro?
Wariat!
A co by było z Grecją, gdyby nie była w strefie euro?
Wydaje mi się, że wszyscy, którzy piszą ?Polaczki? muszą mieć poważny problem z własną tożsamością.
Może mają tożsamość indywidualną jak ludzie a nie stadną jak barany?
Słowa "Polaczki" używają tacy, których my mało elegancko nazywamy "Kacapy".
Skończ pitolić bzdury o odjeżdżających pociągach i nie siej defetyzmu.
Nie przejmuj się mogą tożsamością ma się świetnie i nie musi opierać się na plemiennym dziadostwie
Jak by tego nie opakowywać i nie prezentować, jest to znany i dość dobrze opisany fenomen.
Problem to jest za granicą, kiedy po usłyszeniu języka polskiego zaczynają cię traktować jak ruskiego.
lepszy jest (w) rubel w garsci niz Euro na seku.
A co to są te polaczki?