Kontrolowany przez rząd Czech koncern energetyczny CEZ zawarł sojusz w sprawie budowy małych elektrowni jądrowych SMR z brytyjskim koncernem Rolls-Royce i kupi 20 proc. udziałów w jego spółce projektującej takie siłownie.

W ramach transformacji energetycznej rząd Czech stawia na rozbudowę potencjału w energetyce jądrowej, z której już teraz pochodzi ponad jedna trzecia energii elektrycznej wytwarzanej w tym kraju.

Kolejnym krokiem ma być budowa w Czechach małych modułowych elektrowni atomowych SMR. We wtorek kontrolowany przez rząd koncern energetyczny ČEZ podpisał umowę o partnerstwie strategicznym w tej dziedzinie ze spółką brytyjskiego koncernu Rolls-Royce, która zajmuje się konstrukcją SMR. To pierwsza od ponad 20 lat nowa technologia nuklearna opracowywana w Wielkiej Brytanii, co zapewnia wsparcie Londynu dla tego projektu. 

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    A my mamy czarne złoto, w które wpompujemy kolejne setki miliardów
    @wmr200
    Tak jak Niemcy, wywali elektrownie jądrowe i w najlepsze spalają węgiel brunatny. Nie pochwalam tego absolutnie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Ten SMR nie istnieje jeszcze, więc wszelkie liczby z nim związane są tylko szacunkami.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    My też mieliśmy budować drugą elektrownię atomową z Koreańczykami, ale ostatnio ten temat ucichł, tak samo jak temat małych reaktorów SMR. Szkoda, bo energia w Polsce jest coraz droższa.
    @Samotnik1990
    A ty chcesz, żeby była jeszcze droższa.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @rmarcin5555
    Nie, chcę by była tańsza.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Samotnik1990
    To czemu lobbujesz na rzecz droższego miksu energetycznego opartego o EJ zamiast na rzecz tańszego opartego o OZE?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @bushman14
    Bo wraz z OZE trzeba spalać dużo gazu ziemnego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @makeintosch
    Dużo to rzecz względna. W każdym razie dużo mniej niż w przypadku miksu opartego o energetykę jądrową. I dużo mniej niż teraz węgla.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak wygra Trump, to idziemy do Koreańczyków. Albo Francuzów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Z kopalnią Bełchatów w łódzkim coś kombinują gdzie brak WODY do schładzania atomu . Taka jest polska myśl jądrowa .
    @mariusz.zbyszek
    Chłodnie kominowe znane są nie od dziś.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A w Polsce jak zwykle brak kompetencji, i nic z atomu nie wyjdzie. Mamy za to trujący węgiel i zanieczyszczenie powietrza
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    przecież reaktory SMR nie istnieją. To co oni kupili? Marzenia?
    @a_gdybym_zgolil_ten_was
    W czym problem? Dokładnie tak samo postąpili ongiś Niemcy stawiając na OZE. Początkowo jedynie polityczna decyzja uzasadniała budowę OZE, jednak technologia się rozwinęła i dziś jest to najtańsza podstawa systemu energetycznego.
    Inwestowanie w firmę która ma szansę zarabiać na SMRach to krok obarczony ryzykiem ale i dający nadzieję na zyski.
    W odróżnieniu od kupowania super drogiej EJ od Westinghousa.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @bushman14
    Niemcy są bardzo uzależnieniu od gazu ziemnego, OZE nie jest niezawodnym źródłem energii.
    Uran można pozyskać łatwo, bez uzależnianie się od Rosji albo ciągnięcia drogiego paliwa z USA.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @makeintosch
    w dniu wczorajszym w Niemczech wyprodukowano energię elektryczną:
    węgiel 34%
    wiatr 30%
    gaz ziemny 15%
    biomasa 9%
    słońce 4%
    pozostałe 8%

    w ostatnich pięciu miesiącach, prawie codziennie, słońce było nr1
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @makeintosch
    Na dziś, głównym problemem energetyki jądrowej nie jest paliwo, ale koszt wybudowania elektrowni. Ten koszt jest tak nieporównywalnie wysoki z kosztem budowy OZE, że w zamian za jedną elektrownię w Choczewie, która zapewni nam ułamek zapotrzebowania na prąd (kilkanaście %), moglibyśmy wybudować miks wiatraków i PV który by zaspokoił ponad połowę naszego zapotrzebowania.
    Budowa drogiej i nieefektywnej EJ jest sposobem na utopienie gigantycznych środków które mogłyby być spożytkowane na autentyczną transformację energetyczną kraju i ciągnięcie uzależnienia od paliw kopalnych jeszcze przez wiele lat.
    A w przyszłości i to zapewne dużo krótszej niż planowany czas pracy tej elektrowni, uran przestanie być tak tani jak jest dziś i to znacząco pogorszy ekonomikę tego i tak poronionego projektu.
    Co więcej: zarówno miks energetyczny oparty o OZE jak i ten oparty o EJ, przy obecnym stanie techniki potrzebuje wsparcia przez dyspozycyjne źródło energii i w obu przypadkach najlepszym z takich źródeł są elektrownie gazowe. Różnica jest taka, że w miksie opartym o EJ potrzeba o wiele więcej tej energii ze wsparcia w porównaniu do miksu opartego o OZE.
    Wyliczenie dla EJ w Choczewie podałem (3,75 GW). Potem budowa kolejnych OZE daje coraz mniejszy zysk w porównaniu do EJ, ale nawet przy maksymalnym sensownym udziale EJ (ok. 16 GW co pokrywa ok. 70% zapotrzebowania na energię) kosztujący tyle samo miks wiatraków na lądzie i PV pokrywałby ponad 90% zapotrzebowania na energię i potrzebował cztery razy mniej gazu w porównaniu do tego miksu opartego o EJ.

    Ponieważ główną wadą EJ jest koszt budowy, to biznes który daje nadzieje na istotne zredukowanie tego kosztu dzięki seryjnej produkcji małych reaktorów, może wypalić. A może nie - ale to już ryzyko biznesowe które Czesi podjęli.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0