Myślałem, że zacznie rysować wykresy, opowiadać o akcjach, obligacjach, funduszach i produktach strukturyzowanych. A on - gość zarządzający kilkunastoma miliardami złotych - uśmiechnął się tylko i powiedział, że najlepiej zrobię, jeśli te 5 tys. zainwestuję w... swoją podwyżkę. Bo nie ma takiej hossy ani takiej giełdy, która pozwoliłaby moim pieniądzom rosnąć szybciej niż po trafionej inwestycji w siebie.
Analityk miał na myśli zainwestowanie pieniędzy we wzrost kwalifikacji: naukę języka obcego, szkolenie za granicą... Wszystko, co daje szansę, że obecny lub przyszły pracodawca będzie chciał płacić mi więcej niż dziś. Zacząłem liczyć. Średni zysk z długoterminowej inwestycji na giełdzie to 7-8 proc. rocznie. Wkładając dziś w indeks giełdowy 5 tys. zł, za dziesięć lat miałbym więc 10-11 tys. zł. Gdybym zainwestował w wyjątkowo dobre spółki - może 20-30 tys. zł. Gdybym te same pieniądze zdołał "przetworzyć" (dzięki uzyskaniu nowych umiejętności) na wzrost miesięcznego wynagrodzenia o 500 zł, to w ciągu dziesięciu lat zwrot z inwestycji w podwyżkę wyniósłby... 60 tys. zł.
Jest tylko jedno "ale". Inwestycja w siebie, choć potencjalnie bardzo zyskowna, jest obarczona wysokim ryzykiem. Może nawet wyższym niż lokowanie w akcjach giełdowych spółek. Nigdy nie wiesz, czy, kiedy i o ile w przyszłości wzrosną twoje dochody dzięki temu, że masz wyższe kwalifikacje. Widać nawet tu obowiązuje złota zasada: im większy zysk, tym większe ryzyko.
Liczba tygodnia 5,2 proc.
Tyle wynosiło rok temu średnie oprocentowanie lokaty rocznej w banku.
Kto się skusił, zrobił złoty interes, bo inflacja w ciągu roku wyniosła tylko 0,8 proc. A to oznacza, że czysty zysk od takiej przeciętnej lokaty - po potrąceniu podatku Belki - wyniósł aż 3,1 proc. Dla porównania: dziś średnie oprocentowanie lokat rocznych to 2,7 proc., a prognoza inflacji na najbliższy rok wynosi 1,6-2 proc. Oznacza to, że zakładając dziś lokatę roczną, nie możemy być pewni, że za rok po zapłaceniu 19 proc. podatku Belki w ogóle realnie coś zarobimy.
Jak mądrze inwestować? Jak oszczędzać, by rzeczywiście zyskiwać? Jak nie dać się oszukać bankom i pośrednikom? Odpowiedzi szukaj w każdy czwartek, w nowym magazynie o codziennych finansach "Pieniądze Ekstra ". W tym numerze:
Jeśli chcesz poznać wartość pieniędzy, spróbuj ich trochę od kogoś pożyczyć.
Benjamin Franklin
Analityk miał na myśli zainwestowanie pieniędzy we wzrost kwalifikacji: naukę języka obcego, szkolenie za granicą... Wszystko, co daje szansę, że obecny lub przyszły pracodawca będzie chciał płacić mi więcej niż dziś. Zacząłem liczyć. Średni zysk z długoterminowej inwestycji na giełdzie to 7-8 proc. rocznie. Wkładając dziś w indeks giełdowy 5 tys. zł, za dziesięć lat miałbym więc 10-11 tys. zł. Gdybym zainwestował w wyjątkowo dobre spółki - może 20-30 tys. zł. Gdybym te same pieniądze zdołał "przetworzyć" (dzięki uzyskaniu nowych umiejętności) na wzrost miesięcznego wynagrodzenia o 500 zł, to w ciągu dziesięciu lat zwrot z inwestycji w podwyżkę wyniósłby... 60 tys. zł.
Jest tylko jedno "ale". Inwestycja w siebie, choć potencjalnie bardzo zyskowna, jest obarczona wysokim ryzykiem. Może nawet wyższym niż lokowanie w akcjach giełdowych spółek. Nigdy nie wiesz, czy, kiedy i o ile w przyszłości wzrosną twoje dochody dzięki temu, że masz wyższe kwalifikacje. Widać nawet tu obowiązuje złota zasada: im większy zysk, tym większe ryzyko.
Liczba tygodnia 5,2 proc.
Tyle wynosiło rok temu średnie oprocentowanie lokaty rocznej w banku.
Kto się skusił, zrobił złoty interes, bo inflacja w ciągu roku wyniosła tylko 0,8 proc. A to oznacza, że czysty zysk od takiej przeciętnej lokaty - po potrąceniu podatku Belki - wyniósł aż 3,1 proc. Dla porównania: dziś średnie oprocentowanie lokat rocznych to 2,7 proc., a prognoza inflacji na najbliższy rok wynosi 1,6-2 proc. Oznacza to, że zakładając dziś lokatę roczną, nie możemy być pewni, że za rok po zapłaceniu 19 proc. podatku Belki w ogóle realnie coś zarobimy.
Jak mądrze inwestować? Jak oszczędzać, by rzeczywiście zyskiwać? Jak nie dać się oszukać bankom i pośrednikom? Odpowiedzi szukaj w każdy czwartek, w nowym magazynie o codziennych finansach "Pieniądze Ekstra ". W tym numerze:
Co zrobić, by mieć "niemiecką" emeryturę
Czy warto ubezpieczyć się od mandatów? Ocenia Maciej Samcik
Kiedy pociąć swoją kartę kredytową?
Czy da się nauczyć dzieci czytania umów?
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych,
lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej.