Czy prokuratura wyjaśni zagadkowe ubiegłoroczne transakcje na Towarowej Giełdzie Energii? Zawiadomienie złożyła Komisja Nadzoru Finansowego

O dziwnych transakcjach na giełdzie energii mówiło "Gazecie" ośmiu maklerów. Efektem naszego śledztwa był tekst opublikowany w lutym 2011 r. Chodziło o zawierane na giełdzie roczne kontrakty elektrowni z tzw. spółkami obrotu, które sprzedają energię konsumentom - firmom i gospodarstwom domowym. Przez lata kontrakty były zawierane tak jak zwykłe umowy sprzedaży - między dwiema firmami. Jednak od sierpnia 2010 r. elektrownie wchodzące w skład czterech wielkich państwowych grup - Tauronu, Enei, Energi i największej Polskiej Grupy Energetycznej - muszą sprzedawać prąd na giełdzie, bo rząd chciał stworzyć prawdziwy rynek energii.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Paula Skalnicka poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    KzQIsTfdPjmUDztSvWdQjZLTLjPKf2lS4oQTD4rhLC4=