To pierwszy taki protest w polskiej gastronomii. Pracownicy wegańskiego baru Krowarzywa założyli związek zawodowy. Dzień później zostali zwolnieni. Właściciele rozmowy podjęli dopiero po wybuchu kryzysu na facebook'u. Nie przyniosły rezultatu. Warszawskie Krowarzywa na razie zostaną zamknięte.

Krowarzywa przy ul. Hożej w Warszawie to lokal serwujący modne wegańskie burgery. W niedzielę pracownicy baru założyli związek zawodowy. Chcieli walczyć o umowy o pracę i ustalenie stawki godzinowej - bo do tej pory ich pensje były uzależnione od obrotu. Tego samego dnia wypowiedzenie otrzymał pierwszy pracownik. Umowy nie musiano rozwiązywać, bo - jak twierdzi zwolniony - nigdy jej nie miał.

Sprawa nabrała rozpędu, kiedy w poniedziałek rano wszyscy pracownicy dowiedzieli się, że w Krowarzywach już nie pracują. Rozpoczęli okupację lokalu. Właściciele równocześnie zamieścili na facebooku informację, że szukają osób do pracy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    X4EstAd0XG3/Wp7ac7YqBYR7xhrnFTa4Sey1oapbmVQ=