Handel przypomina grę w trzy kubki. Niby konsument doskonale widzi, co się dzieje. Ale ostatecznie sklep żongluje kubkami na tyle biegle, aby klient uszczuplił portfel, czy to się mu podoba, czy nie. W grze w trzy kubki na początku ruchy rozgrywającego są powolne, tak aby zachęcić potencjalnych uczestników. Tak samo odwracają uwagę sklepy. Robią to dzięki gazetkom reklamowym.
Sieć nie zarobi na pomidorze
Marcin Dobek, prezes instytutu badawczego ABR SESTA, opowiada nam, że sieci wybierają do gazetek produkty według co najmniej kilku kryteriów.
Wszystkie komentarze