W 74. rocznicę Powstania Warszawskiego festiwal Pol'And'Rock, jak to ma w swoim zwyczaju, uczcił Godzinę "W" minutą ciszą. Wcześniej zawyły syreny.
Najważniejszym momentem rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego było dla grupy młodzieży z Głogowa spotkanie z łączniczką batalionu "Zośka" panią Marią Urbaniec Downarowicz.
W środę o godz. 17 na rondzie Żołnierzy Wyklętych w samym centrum Dąbrowy Górniczej upamiętniono 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Na kilku minut zablokowano ruch samochodów i tramwajów, ale odpalono też race, choć miały być zabronione. - My tu jesteśmy zawsze, wy sobie idźcie. Możecie wypierdalać - mówili sympatycy środowisk kibicowskich do organizatorów legalnego zgromadzenia.
Bez rac i nienawistnych haseł - tak chcieli uczcić godzinę "W" i wybuch Powstania Warszawskiego wrocławianie. W tym roku zamiast ONR na pl. Dominikańskim miała stanąć manifestacja zgłoszona przez Adama Witasa. Mimo to narodowcy przyszli na Dominikański. "Śmierć wrogom ojczyzny", "To jest nasze święto, nie wasze" - krzyczeli.
To jednak chore, że najważniejszym wydarzeniem w historii narodu jest tragiczna porażka, która zostawiła po sobie spalone miasto i 150 tys. trupów.
Uroczysty apel, złożenie kwiatów i warsztaty edukacyjne dla dzieci i młodzieży. W najbliższą środę Rzeszów odda cześć uczestnikom powstania warszawskiego, które wybuchło 74 lata temu.
We wtorek w całej Polsce obchodzono 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W Gdańsku główne uroczystości z udziałem władz miasta odbywały się na Cmentarzu Łostowickim w kwaterze AK.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.