Według brytyjskiej prasy Rosjanka nie dostanie dzikiej karty na Wimbledon i będzie musiała zagrać w eliminacjach. Czy przyzwoitość jest w tenisie luksusem zarezerwowanym dla Szlemów?
Rosjanka nie zagra w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Władze francuskiego tenisa nie przyznały jej dzikiej karty ani do turnieju głównego, ani nawet do eliminacji.
Najlepsza polska tenisistka podpisała trzyletni kontrakt z firmą Lotos. - Jeśli zdrowie mi pozwoli, to chciałabym zagrać na igrzyskach w Tokio i jeszcze raz powalczyć o medal olimpijski - powiedziała.
Po 15 miesiącach dyskwalifikacji za doping w kwietniu Maria Szarapowa znów wyjdzie na kort. Rywalki są wściekłe, bo Rosjanka dostała zaproszenie na trzy prestiżowe turnieje. Czy kolejne ofiarują jej organizatorzy Rolanda Garrosa?
Amerykanka potrafi zdominować na korcie każdą rywalkę, ale by wyrównać rekord 22 zwycięskich Szlemów Steffi Graf, musiała pokonać ciążącą na niej presję.
- Zrobiłam plan minimum i jestem w drugim tygodniu. Teraz będzie trochę mniejsza presja, bo gdy gra się z czołowymi zawodniczkami, to wszystko się może zdarzyć - mówiła Agnieszka Radwańska po wygranej 6:3, 6:1 z Czeszką Kateriną Siniakovą w III rudzie Wimbledonu.
Poznanianka Magda Linette zmierzy się w pierwszej rundzie Wimbledonu z Samanthą Stosur. Australijka jest rozstawiona na angielskim turnieju z numerem 15.
Novak Djoković pokonał Rogera Federera 7:6 (7-1), 6:7 (10-12), 6:4, 6:3 w finale Wimbledonu i zdobył dziewiąty tytuł wielkoszlemowy. Serena Williams ma ich już 21 i we wrześniu może dogonić Steffi Graf
Wimbledon 2015. Agnieszka Radwańska przegrała z Garbine Muguruzą. Polka przegrywała już 2:6 i 1:3 w drugim secie, ale zdołała doprowadzić do wyrównania. W trzeciej, najbardziej efektownej partii lepsza okazała się Hiszpanka, która o swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł grać będzie z Sereną Williams lub Marią Szarapową. - Jeżeli chodzi o grę Agnieszki, trzeba przyznać, że wykorzystała słabość przeciwniczki, która popełniła 3 niewymuszone błędy. Widać było, że Radwańska prowadziła Muguruzę, że Hiszpanka zestresowała się i zaczęła grać bardzo chaotycznie. To napędziło Agnieszkę, było u niej widać dużo pozytywnego myślenia. W trzecim secie Muguruza zdominowała Polkę, głównie jeżeli chodzi o siłę: przede wszystkim bardzo dobrze serwowała. U Agnieszki niestety pierwszy serwis nie był tak skuteczny, to jest coś nad czym można popracować. Jeżeli chodzi o cały Wimbledon 2015 Agnieszka sprawowała się bardzo dobrze, widać, że lubi ten turniej, pasuje jej ta nawierzchnia - komentuje Katarzyna Strączy, była tenisistka.
- Myślę, że szanse Muguruzy są całkiem spore, bo wygrała już w tym turnieju z dwoma tenisistkami z czołowej dziesiątki - Angelique Kerber i Karoliną Woźniacką, a wcześniej w tym roku dwukrotnie wygrała z Agnieszką. Wszystkie te mecze dodały jej bardzo dużo pewności siebie - mówi Joan Solsona, dziennikarz hiszpańskiej ?Marki?. Spotkanie Radwańska - Muguruza dziś od godziny 14. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.
Jakub Ciastoń, korespondent Sport.pl na Wimbledon 2015 przegląda brytyjską prasę dzień po awansie Agnieszki Radwańskiej do półfinału turnieju, w którym Polka zagra w czwartek z Garbine Muguruzą (godz. 14, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live). - Atmosfera w zespole Radwańskiej jest świetna - mówi Ciastoń.
Jakub Ciastoń jest w Londynie i obserwuje kolejne etapy turnieju. - Jesteśmy na korcie centralnym. Kropi deszcz i dach jest zasunięty. Właśnie o tym dachu chciałem dziś trochę poopowiadać. Jest z nim związanych kilka ciekawych historii. Przez ponad 100 lat radzono sobie bez niego, ale w 2009 roku za sprawą nacisków telewizji, zrobiono dach nad kortem. Chciano mieć gwarancje, że nawet jeśli pada deszcz, coś na Wimbledonie się dzieje - mówi. Od samego początku dach budził kontrowersje. Dlaczego?
We wtorek Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale Wimbledonu zmierzy się z Amerykanką Medison Keys. - Powiedzmy sobie szczerze, to nie jest najgorsze zestawienie dla Agnieszki Radwańskiej. Keys jest gwiazdą młodego pokolenia, gra bardzo siłowy tenis, ale jest też tenisistką niedoświadczoną i nieregularną - mówi Jakub Ciastoń, dziennikarz "Gazety wyborczej". Mecz Madison Keys - Agnieszka Radwańska we wtorek, ok. godz. 16.30. Relacja Z czuba i na żywo w Sport.pl
Jakub Ciastoń, dziennikarz Gazety Wyborczej jest w Londynie i z bliska obserwuje przebieg turnieju. - Moja kariera na Wimbledonie prawie pokrywa się z karierą Agnieszki Radwańskiej. Pierwszy raz przyjechałem tutaj w 2006 roku, gdy Agnieszka grała swój pierwszy seniorski Wimbledon. Już wtedy zagrała świetnie i zagraniczni dziennikarze wróżyli jej wspaniałą przyszłość - mówi Jakub Ciastoń.
Nie z broniącą tytułu Petrą Kvitovą, ale z Jeleną Janković, obecnie 30. rakietą świata, Agnieszka Radwańska powalczy w poniedziałek ok. 15 o ćwierćfinał Wimbledonu. Polka jest faworytką, ale nie tak mocną, jak mogłoby się wydawać.
- U drobnej tenisistki, takiej jak Agnieszka, pierwszy serwis jest absolutnie kluczowy, zwłaszcza na trawie - mówi Tomasz Wiktorowski, trener Agnieszki Radwańskiej, która w poniedziałek powalczy o ćwierćfinał Wimbledonu z Jeleną Janković.
Jakub Ciastoń, dziennikarz Gazety Wyborczej, obserwuje w Londynie kolejne etapy turnieju. - Kolejna rzecz, która wyróżnia Wimbledon od innych turniejów wielkoszlemowych: w niedzielę w Londynie się nie gra, nie ma żadnych meczów. Tenisiści przychodzą tylko na korty treningowe. Dziennikarze natomiast pracują dzielnie: piszą komentarze i zapowiedzi meczów, które odbędą się w poniedziałek. Tradycja niegrania w ''middle Sunday'' była złamana tylko 3 razy, po raz ostatni w 2004 roku, wszystko za sprawą deszczu. W pierwszym tygodniu padało tak mocno, że organizatorzy nie mieli innego wyjścia. Tradycja niegrania w niedzielę nie ma jednak na celu tego, aby odpoczęli tenisiści, ale trawa, która po 6 dniach musi się zregenerować - komentuje.
Jakub Ciastoń, dziennikarz Gazety Wyborczej, obserwuje w Londynie kolejne etapy turnieju. - Dzisiaj chciałem opowiedzieć o kolejnej rzeczy, która sprawia, że Wimbledon jest turniejem wyjątkowym i zupełnie innym od pozostałych wielkich szlemów. Chodzi o to, że na Wimbledonie nie widać reklam. Chodzi o to, że tak jest właśnie wimbledońska tradycja. Na korcie centralnym nie ma wielkich banerów reklamowych. Korty są w niezmienionej tonacji kolorystycznej od bardzo wielu lat. Sponsorzy są oczywiście obecni, ale ich obecność jest dużo bardziej dyskretna niż na innych szlemach - mówi.
Wimbledon 2015. Jakub Ciastoń, dziennikarz Gazety Wyborczej jest w Londynie i obserwuje przebieg turnieju. Tym razem jednak nie będzie o wynikach meczów ani szansach Agnieszki Radwańskiej, Jakub Ciastoń był w okolicy, gdzie podczas Wimbledonu mieszkają tenisiści wraz z rodzinami: - Jesteśmy 5 minut na piechotę od kortów Wimbledonu. W jednym z tych segmentów za moimi plecami mieszkały kiedyś Agnieszka i Urszula Radwańskie. Idąc tutaj spotkałem Stana Wawrinkę wraz z trenerem - komentuje.
Rok temu w Paryżu na czerwonej mączce górą byłą Ajla Tomljanović, ale w czwartek Agnieszka Radwańska wzięła srogi rewanż, rozbiła Australijkę 6:0, 6:2 i pewnie awansowała do III rundy Wimbledonu. Jej kolejną rywalką będzie leworęczna Casey Dellacqua. - Dawno nie oglądaliśmy Agnieszki Radwańskiej grającej tak pewnie, z taką walecznością, a także tak skutecznie. Oczywiście nie ma wątpliwości, że główną przyczyną, oprócz tego, że wraca forma, jest to, że turniej rozgrywany jest na trawie. Agnieszka w przeciwieństwie do rywalki była świetna w defensywie, ale potrafiła też przycisnąć w niektórych momentach, nieźle serwowała. Mecz z Dellacquą nie powinien być ciężki dla Radwańskiej. To zawodniczka, z którą w ciągu ostatnich 12 miesięcy trzykrotnie wygrała w dwóch setach - prosto z Londynu komentuje Jakub Ciastoń z Gazety Wyborczej
Ajla Tomljanović będzie rywalką Agnieszki Radwańskiej w II rundzie Wimbledonu. Polka przegrała z silną fizycznie i świetnie serwującą tenisistką w zeszłym roku w Paryżu. Agnieszka Radwańska jest ostatnią reprezentantką Polski, która pozostała w turnieju. - Agnieszka zmierzy się z Chorwatką Ajlą Tomljanović. Jest to teoretycznie rywalka niebezpieczna, bardzo dobrze serwuje i potrafi grać bardzo mocno. Radwańska przekonała się o tym w zeszłym roku na kortach Roland Garrosa. Myślę jednak, że w tym pojedynku na trawie faworytką będzie Agnieszka, właśnie ze względu na inną nawierzchnię. Na trawie gra dużo lepiej, doskonale potrafi do tych niskich piłek z niskim kozłem na takiej nawierzchni. Tomljanović nigdy nie grała dobrze na trawie - komentuje Jakub Ciastoń z Gazety Wyborczej
Dzięki siatkarzom i Agnieszce Radwańskiej zbliża się weekend polskiego sportu, jakiego jeszcze nie doświadczyłem. Przed nami soczysta przystawka do uczty olimpijskiej - pisze dziennikarz Sport.pl Rafał Stec.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.