Główny Urząd Statystyczny podał dane o wynikach sprzedaży detalicznej w lipcu. Dynamika ciągle jest dodatnia, ale dane nie napawają optymizmem.

W lipcu sprzedaż wzrosła o 2 proc. w ujęciu rok do roku - podał GUS. To wzrost realny, czyli po uwzględnieniu wpływu zmiany cen.

Z danych wynika, że kupujemy mniej samochodów (realny spadek o 15,1 proc.) czy też drożejących paliw (spadek o 13,8 proc.).  Niezmiennie rosną nasze wydatki na żywność i lekarstwa. W obu tych kategoriach realna sprzedaż wzrosła o odpowiednio 5,4 i 10,2 proc. Największy wzrost uzyskali jednak sprzedawcy ubrań i obuwia. Realnie w lipcu sprzedali aż o 13,3 proc. więcej niż w tym samym miesiącu rok temu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Idzie Armagedon dla małych i średnich firm a spadki sprzedaży detalicznej będą duże większe.
    Kto pierwszy obniży ceny ten jeszcze coś sprzeda i przeżyje reszta nie...
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Jednocześnie producenci zwiększyli ceny ponad wzrost kosztów stąd rekordowe wpływy z CIT-u. Przydałoby się trochę rozsądku, a dla klientów jakieś wojenki cenowe.
    @No1999
    oczywiście
    gaz - wzrost ceny
    prąd - wzrost ceny
    paliwo - wzrost ceny

    tych producentów masz na myśli, prawda?
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    "Zakupy są ograniczane, sprzedaż detaliczna rośnie" - czerska logika?
    @odradek
    Spadaj na nowogrodzką, tam znajdziesz swoją logikę - złodziejską
    już oceniałe(a)ś
    2
    0