Kilka lat temu do prezesa Modern Expo przylgnęło do niego określenie "Półkownik Łukasik". To efekt wszechobecności produktów firmy. W tysiącach dyskontów, supermarketów i sklepów typu osiedlowych regały, lodówki czy boksy kasowe pochodzą właśnie z jego zakładów.
Na początku lat 90. dostrzegł, że w Polsce błyskawicznie rozwijać będzie się nowoczesny handel. Powstawać będzie sieć za siecią, sklep za sklepem. I ktoś musi nie tylko dostarczyć do nich produkty, ale także stworzyć regały, na których te będą mogły być wystawione.
Biznes zaczął od sprzedaży sprowadzanych do kraju sklepowych mebli. Szybko jednak zrozumiał, że dużo więcej zarobi na produkcji. Znalazł partnera biznesowego Petro Pylypiuka, który pomógł mu otworzyć pierwszą fabrykę na Ukrainie. Dziś zakłady ma także na Białorusi, ale centrala firmy mieści się w Lublinie.
Od Rosji po Francję. Wszędzie polskie meble sklepowe
Dziś wyposażenie sklepów pochodzące z fabryk Modern Expo Group znaleźć można zarówno w rumuńskim Profi, rosyjskim X5 Group, jak i francuskim Leclercu czy brytyjskiej sieci Waitrose. W Polsce produkty Łukasika są m.in. w Rossmanie czy Żabce. W sumie firma dostarcza wyposażenie sklepów do około 70 krajów, na pięciu różnych kontynentach.

– Naszym obowiązkiem jest zrozumieć, czego oczekuje klient. W czym szuka swojego wyróżnienia. Ze strony partnera, czyli często ogromnych sieci handlowych, oczekujemy zaufania. Mamy ogromne doświadczenie, które wielokrotnie ratowało ostateczny kształt placówki handlowej – tłumaczy zadania swojej firmy Łukasik.
Prosty regał zaczyna być więc psychologiczno-marketingowym obiektem badań i innowacji, często wręcz buduje przewagę konkurencyjną sieci handlowej. "Półkownik" przyznaje, że jego firma tworzy rozwiązania, na które rynek nie jest jeszcze gotowy, przez co muszą minąć miesiące, zanim trafią do placówek handlowych.
– Weźmy na przykład zastosowanie sztucznej inteligencji w zarządzaniu półką sklepową. Rozwiązanie to zakłada zbieranie i dzielenie się wiedzą między kupującym, sklepem a producentem FMCG na temat produktów na półce. Niestety często sieci handlowe boją się dzielić tą wiedzą i w oczywisty sposób tracą szansę uzyskiwania efektów synergicznych. Rynek nie jest po prostu jeszcze na to w pełni gotowy – twierdzi Łukasik.
Czas e-commerce
Jak dodaje, prac z wykorzystaniem najnowszych technologii nie zamierza przerywać, bo ma pełną świadomość, że gdy zainteresowanie się pojawi, on będzie mieć już gotowe rozwiązanie. Ta konsekwencja ma swoje odzwierciedlenie w najnowszym projekcie, który jest realizowany dla Allegro.
– Nasza współpraca z Allegro nie zaczęła się dziś, ale pięć lat temu, gdy zaczęliśmy tę technologię tworzyć. Już wówczas dostrzegliśmy, że handel tradycyjny będzie się przenikał z e-commercem. Stąd nasze prace w obszarze rozwiązań "ostatniej mili". Pandemia wyłącznie przyspieszyła zmiany na rynku, które przewidzieliśmy – mówi prezes Modern Expo.
Polska już dziś jest określana mianem lockerlandu, od angielskiej nazwy automatu paczkowego. Liderem rynku jest Rafał Brzoska, który niedawno poinformował o 15 tys. paczkomatów (ta nazwa zastrzeżona jest w urzędzie patentowym i odnosić może się tylko do maszyn InPostu). Swoje sieci urządzeń paczkowych rozbudowują Poczta Polska, Orlen, AliExpress, Amazon czy Furgonetka BOX.
Zdaniem Łukasika miejsca starczy na 30-40 tys. maszyn w całym kraju. Według niego bitwa rozegra się nie tylko o to, kto szybciej je postawi, ale także kto będzie potrafił się wyróżnić.
Maszyny do odbioru paczek to jedno, ale gigantycznym potencjałem są też centra dystrybucyjne i logistyczne. Tu pojawia się już nie tylko półka, ale skomplikowane procesy automatyzacji i robotyzacji.
– W tym obszarze widzę przyszłość Modern Expo Group. Jesteśmy firmą pierwszego wyboru już nie tylko dla handlu detalicznego, lecz także dla "ostatniej mili". Kluczem dziś, podobnie jak w poprzednich latach, jest umiejętność przewidywania zmian. Wygra ten, kto najlepiej przewidzi kierunek, w którym handel będzie podążał – mówi Łukasik.
Bogdan Łukasik jest finalistą konkursu EY Przedsiębiorca Roku w kategorii Produkcja i Usługi.
EY Przedsiębiorca Roku
W konkursie EY Przedsiębiorca Roku już po raz 19. zostaną wyróżnieni najlepsi polscy przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie. Polska edycja jest częścią międzynarodowego programu EY Entrepreneur Of The Year, który funkcjonuje obecnie w blisko 60 państwach.
W konkursie są trzy kategorie: produkcja i usługi, nowe technologie/innowacyjność oraz nowy biznes. Zwycięzca jednej z kategorii otrzyma tytuł Przedsiębiorcy Roku.
Partnerami 19. edycji konkursu EY Przedsiębiorca Roku są: PKO Bank Polski, Polski Fundusz Rozwoju, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, Wyborcza.biz, "Puls Biznesu", Money.pl, TVN 24 BiS.
Wszystkie komentarze
Dawaj. Jesteś na niej na którym miejscu?
Podaj, chetnie pomoge zaczac:
Inglot Cosmetics (Inglot z.o.o.), Reserved, Helena Rubinstein, Max Factor (od Maksymilian Faktorowicz)...
Przestancie z tymi GLUPIMI tytulami
---
To tabloidowy zaciąg z Gazety.pl w akcji.
Hej, gdzie ta lista? chętnie poczytam
tez mam dosyc tej narodowej frustracji
Calkowita zgoda. Polacy to mistrzowie przetrwania. I wszystkim, o ktorych powyzej wspominasz, zycze z calego serca, zeby ten polski zly sen sie w koncu skonczyl. I zebysmy mogli normalnie, jak cywilizowani ludzie, zyc. Ale w tym celu, mala drobnostka, musimy, po zwalczeniu pisu, zaczac nowe, obywatelskie spoleczenstwo. Oparte na wspolpracy i zaufaniu. I checi robienia czegos dla wspolnoty, checi wspolnego rozwoju. A nie tak, jak dzisiaj, ze kazdy ciagnie w swoja strone i ma w piź*dzie innych...
pięknie napisane
Bo u nas każdy może wcisnąć paskudne, oczoyebne, zagracające i oklejone reklamami badziewie do przestrzeni wspólnej - i jeszcze na tym zarabiać pieniądze, gdy reszta musi się o to potykać i na ten wizualny chaos patrzeć.
Rozumiem, że nie korzystasz z paczkomatów?
W ramach protestu za psucie przestrzeni...
chyba nie ma wyjścia - a estetyka to co innego - za tę estetykę 25 lat powinno być
Gdyby poczta dzialala dobrze i zajmowala sie tym, czym powinna czyli dostarczaniem listow i paczek, to nie byloby potrzeby paczkomatow. W USA amazon ma umowe z amerykanska poczta, i to jest glowny dostawca zakupow z tejze platformy. Nie jedyny, ale podstawowy. Gdyby poczta polska iles lat temu zrozumiala na czym polega e-commerce, do dzis by pan Brzoska mial promil udzialu w rynku. A tymczasem, poczta woli sprzedawac rajstopy i ksiazki kucharskie siostry Nie Daj Sie, oraz kalendarze z obronca pedofili niejakim Wojtyla, to tez mamy, to co mamy...
najkrócej: handel elektroniczny czyli zakupy poprzez Internet.
Słownik nie nadąża - ciągle powstają nowe określenia wraz z rozwojem ludzkości, kiedyś nie było słów komputer, internet i wielu innych. Czasem łatwiej użyć zwrotu w obcym języku bo w rodzimym nei ma ładnego, krótkiego określenia.
Czepiasz sie po to zeby cos napisac? Bo nic madrego nie masz do powiedzenia? Zaoszczedz klawiatury, pradu i wogle. Odstosunkuj sie...
Jakież to polskie - ktoś zaryzykował, odniósł sukces finansowy, jest na pewnym rynku potentatem, ale polaczek postrzega go jako ge sze fciarza, bo nie wynalazł szczepionki na raka... W tym pierdzielonym kraju każdego należy skosić przy samej ziemi, jak równać to tylko w dół zamiast pokazywać: patrz - możesz. Masz pomysł - działaj! Nieee... Tu jak masz na lepszy samochód to już znaczy, że jesteś złodziejem, oszustem a jak masz firmę to z pewnością jesteś Januszem biznesu wykorzystującym pracowników!
Pełna zgoda, tylko wtedy o takich ludziach piszesz do poradników kieszonkowych pt. "Jak wymyślić półkę do sklepu, aby można było na niej ustawić słoiki z dżemem", bo to jest "sukces" na miarę tego kraju. Aha i nie zazdroszczę mu dobrego samochodu ani nie uważam, ze jest złodziejem. Po prostu śmieszy mnie sposób "pomiaru" sukcesu.
co za tytul!
tak sie nie leczy frustracji ani kompleksow!