Podatkiem katastralnym od lat 90. straszy się w Polsce dzieci. A może wystarczy mu zmienić nazwę? Pytamy, co jest nie tak z polskim rynkiem nieruchomości i dlaczego mieszkania u nas tylko drożeją bez umiaru, podczas gdy w innych krajach czasami też tanieją.
Rząd PiS wytoczył walkę z patodeweloperką. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od przyszłego roku. Wymierzone są m.in. w mikrokawalerki. Tych ostatnich przyrosło w ostatnim czasie na rynku, ale powstawało ich też sporo choćby w latach 90. Dane na temat ich ilości zaskakują.
Minister rozwoju i technologii zatwierdził zmiany pakietu przepisów, które, jak przekonywał, ukrócą tzw. patodeweloperkę. Nowe zasady wejdą w życie w kwietniu 2024 r. Ale co dokładnie zmienią?
"Cisza w twoim mieszkaniu nie powinna być luksusem, tylko standardem" - zapowiada Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Co jeszcze zmieni podpisane dziś rozporządzenie, które ma ukrócić praktyki patodeweloperki?
Nie będzie Parku Kulturowego Dojlidy, który miał chronić całościowo tę wyjątkową dzielnicę. Chcieli tego mieszkańcy, historycy i społecznicy, którzy przygotowali projekt odpowiedniej uchwały. Rozbili się o ścianę postawioną przez radnych Koalicji Obywatelskiej, którzy temat sprowadzili do kwestii bloków na tzw. Sklejkach.
Koniec z zaglądaniem w okna sąsiadów, bo budynki zbudowano bardzo blisko siebie. Więcej zieleni i ograniczenie patodeweloperki. Rząd zmienił przepisy dotyczące warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Różnice są spore. Co ważne, dotyczą też tych, którzy zamierzają obok domu postawić garaż lub budynek gospodarczy.
"Mieszkanie" z 25 pokojami do wynajęcia zostało urządzone przy wrocławskim Rynku w zabytkowej kamienicy, ale o przeznaczeniu biurowo-usługowym. Urząd miejski nie zgodził się na przebudowę biur pod funkcję mieszkalną.
Aż 25 pokoi dla 27 osób oferuje właściciel mieszkania w kamienicy przy wrocławskim Rynku. Zarabia na tym ok. 25 tys. zł miesięcznie. "Patonajem w najlepszym wydaniu" - komentuje Grzegorz Janoszka, który na Facebooku opisał sprawę.
To wbrew zasadom zdrowego rozsądku - oburzał się minister rozwoju Waldemar Buda na blok przy ul. Śródziemnomorskiej, wciśnięty bardzo blisko ślepej ściany sąsiedniego budynku. Nakazał korekty. Co zmienił deweloper? I jak sprzedają się mieszkania z widokiem na ścianę?
Stop patodeweloperce! Stop niszczeniu własności mieszkańców! Stop niszczeniu zieleni - skandowali przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie mieszkańcy ul. Szymanowskiego.
Deweloper wyznaczył 69 miejsc postojowych, z czego 54 dla osób z niepełnosprawnościami. Wcale jednak nie są dla ludzi z kłopotami w poruszaniu się - to wykorzystywanie luki w przepisach. Ale czy na pewno zgodnie z prawem?
- Okazuje się, że patodeweloperka dotyczy nie tylko największych miast - mówi pan Wojciech, prawnik. Pokazał zdjęcia, co zbudowano w pobliżu jego domu w Wiśle. Takie sytuacje to w beskidzkich miejscowościach coraz większy problem.
Mieszkańcy wrocławskiego osiedla Polanka protestują przeciwko zagęszczaniu zabudowy w okolicach przychodni. - Doprowadzi to do degradacji wspólnych terenów rekreacyjnych, ograniczy dostęp do światła dziennego i spotęguje problemy komunikacyjne - wyliczają.
Przy linii brzegowej jeziora Pogoria I powstały płoty i ogrodzenia. - Każdy chce mieszkać przy wodzie i mieć ją tylko dla siebie - denerwują się starzy mieszkańcy, wspominając dawne czasy, kiedy każdy miał dostęp do jeziora.
Mieszkańcy wrocławskich Krzyków zablokowali budowę planowaną tuż przy cmentarzu i ich płotach. - Zasada dobrego sąsiedztwa została tutaj naruszona - ocenił urząd miejski.
Planowana tuż przy reprezentacyjnych Jasnych Błoniach w Szczecinie budowlana inwestycja dewelopera, na którą pozwolenie już wydał magistrat, to przykład pazerności i patodeweloperki, o jakim nie słyszałam.
- Należy w końcu porzucić te złe praktyki, które są skupione wyłącznie na zysku - do zatrzymania deweloperskiej budowy wzywała Kinga Dalska. Kilkadziesiąt osób - rodziny z dziećmi, starsi ludzie o lasce - stanęło we wtorek przed swoim budynkiem, by wykrzyczeć, jak nowa inwestycja utrudni im codzienne życie.
Mieszkańcy Krzyków walczą z planami budowy, a deweloper twierdzi, że nie chcą z nim rozmawiać. - Jeśli nie uda się wypracować rozwiązań dla obu stron, teren zostanie wygrodzony płotem z blachy falistej wysokim na dwa metry - zagroził.
Mieszkańcy mówią, że są na środkach uspokajających, nie mogli zasnąć przez całą noc. Nie chcieli inwestycji dewelopera pod swoimi oknami, a właśnie dowiedzieli się, że szczeciński magistrat wydał już pozwolenie na budowę.
Kilkadziesiąt rodzin "uwięzionych". Są właścicielami działki tylko bezpośrednio pod budynkiem, nie mają ani milimetra więcej. Cały teren wokół kupił deweloper i planuje budowę bloku na skrawku zieleni.
- Mieszkanie pod Tatrami ma niesamowitą wartość. I to bez względu na głosy osób z Polski krytykujących Zakopane - mówi Mariola Pawlikowska. Kilka lat temu zapłaciła za 30-metrowe mieszkanie. Ale deweloper nie odpowiada od 2020 roku. Policja prowadzi śledztwo i szuka kolejnych poszkodowanych.
Osiedle Piaski w Białymstoku ogarnęła nowa plaga. Duże mieszkania przerabiane są na... kilka kawalerek. Rozciągane są nowe instalacje, dobudowywane łazienki. Taka sytuacja dzieje się nad mieszkaniem pani Elżbiety, której syn jest niepełnosprawny.
Sebastian O. ma zarzuty oszustwa łącznie na kwotę kilkunastu milionów złotych. Nie przyznaje się do winy. Mieszkańcy, którym udało się doprowadzić do dokończenia budowy osiedla, chcą kary więzienia i zwrotu pieniędzy.
Najpierw pod projektem uchwały się podpisali, później odwrócili od niej. Radna Katarzyna Ancipuk (PiS) i radny Andrzej Perkowski (KO) swoimi działaniami doprowadzili do tego, że temat Parku Kulturowego Dojlidy spadł z majowej sesji. Mieszkańcy czują się oszukani.
Szef resortu rozwoju z PiS na konferencji przed blokiem przyklejonym niemal do ściany sąsiedniego szeregowca zapowiedział wstrzymanie budowy. Choć pozwolenie na nią wydał wojewoda mazowiecki z PiS, minister winą za nieprawidłowości przy inwestycji obarcza stołeczny ratusz.
Kobieta twierdzi, że zawarła umowę na kupno apartamentu w pensjonacie. Tymczasem wedle przepisów budynek nie spełnia norm - nie posiada siłowni, SPA czy chociażby... recepcji. Stracone pieniądze zamierza odzyskać w sądzie.
"To pazerność połączona z głupotą! Skontrolujemy tę inwestycję" - odgrażał się minister rozwoju. Mówił o inwestycji na Stegnach, na którą, jak się okazało, pozwolenie wydał wojewoda mazowiecki. - Wszystko jest zgodne z przepisami - twierdzi wojewoda.
Wykładowca prawa na KUL, który buduje apartamentowce pod Tatrami, oskarżył zakopiańskiego radnego Stanisława Karpa o liczne samowole budowlane i zasugerował mu ustąpienie z rady miasta. Teraz wycofuje się z oskarżeń.
Choć przepisy, których celem jest ukrócenie patodeweloperki, wejdą w życie za kilka miesięcy, Ministerstwo Rozwoju i Technologii już daje sygnał deweloperom, że nie będzie bierne w sprawie teraz powstających bloków.
Zakopane. Wniosek w sprawie powołania specjalnego zespołu ds. "patodeweloperki" został jednogłośnie przegłosowany przez radnych na posiedzeniu komisji urbanistyki i rozwoju oraz ochrony środowiska.
Za wycięcie 33 drzew bez zezwolenia deweloper będzie musiał zapłacić około 85 tys. zł. W przeliczeniu na cenę mieszkań to... koszt około 10 m kw. na rynku pierwotnym.
Jak powstał blok, opisany przez "Stołeczną", z którego można dotknąć ściany sąsiedniego budynku? Minister z PiS grzmiał o patodeweloperce, ale zgodę na tę budowę, wbrew ratuszowi, wydał wojewoda z PiS. Inne urzędy też nieraz stawały po stronie deweloperów w sporach ze stołecznym magistratem.
Choć mieszkańcy zaalarmowali straż miejską i ochronę środowiska, na Wygodzie ciągle trwa wycinka drzew. Obawiają się, że deweloper woli zapłacić karę niż próbować zdobyć pozwolenie.
Minister rozwoju z PiS zleca kontrolę procedur w sprawie bloku, z którego balkonu można dotknąć ściany budynku obok. Kto na tę budowę pozwolił? Urząd wojewódzki kierowany przez urzędników z PiS, a konkretnie wydział, który bardzo się PiS-owi przysłużył.
- Nie mam odrzutowca, ale trzy rowery. Gigantyczne zyski deweloperów to mit - wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich próbuje nas przekonać, że patodeweloperka to szkodliwy mit.
To chyba rekord ekstremalnie ciasnej zabudowy w Warszawie. Nowy blok powstał tak blisko istniejącego szeregowca, że wychylając się z balkonu, można niemal dotknąć ściany.
Niebieskie parkingi, na które można się natknąć na osiedlu "Apartamentu na Wzgórzu" w Sosnowcu, to zdaniem Ministerstwo Rozwoju i Technologii przykład "patodeweloperki"
Tylko od początku 2023 r. do starostwa tatrzańskiego wpłynęły 23 wnioski na budowę lub przebudowę aż 29 budynków w Zakopanem. W planach inwestorów jest budowa hotelu przy sanktuarium na Krzeptówkach, rozbudowa "Kolorowej" na Krupówkach czy częściowa rozbiórka "Siedem kotów" na Cyrhli.
Stołeczny ratusz nie chciał wydać zaświadczeń o samodzielności lokali zbudowanych na osiedlu Bliska Wola na podstawie pozwolenia na budowę dla hotelu. - Jedno nie wyklucza drugiego - stwierdziło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołał się inwestor. Kluczowe jest słówko "jak" w treści pewnego przepisu.
Nadużywanie przez deweloperów przepisów o miejscach do parkowania dla niepełnosprawnych, żeby zmieścić na terenie inwestycji więcej miejsc parkingowych, Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaklasyfikowało jako "patodeweloperkę". I przedstawiło przepis, który ma to ukrócić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.