Na początku lat dziewięćdziesiątych w kibicowskich bijatykach Lechia to potęga. "Śledziu" jeździ na mecze. Bierze udział w ustawkach i ulicznych burdach. Z kolegami napadają na sklepy, niszczą wagony pociągów. Ludzie po ich atakach lądują w szpitalach.
Wokół Karola Nawrockiego krąży wiele osób związanych ze zorganizowaną przestępczością, nacjonalizmem i neofaszyzmem. Kluczowym łącznikiem kandydata na prezydenta z tymi środowiskami jest Jarosław Wąsowicz, samozwańczy "kapelan kibiców".
Powiedzieć o "Dufo" kontrowersyjny, to mało powiedzieć. Chuligan piłkarski i działacz "Solidarności", zabójca i społecznik, religijny ortodoks i obrońca agenta SB i pedofila, uczestnik setek bójek - z grobem w alei zasłużonych cmentarza Srebrzysko. Dziś patronuje pielgrzymce "kibiców" na Jasną Górę. To legenda chuliganów i ważna postać dla kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który poświęcił mu książkę. Dlatego warto przyjrzeć mu się dokładniej.
Gdańszczanie, z 37 punktami, zajęli 14 miejsce w Ekstraklasie. Końcówka rozgrywek dała dużo pozytywnych sygnałów, na kolejny rok w lidze Lechia może patrzeć z umiarkowanym optymizmem.
Karol Nawrocki nie wstydzi się, że miał taki epizod - potwierdza szef jego sztabu. Nagranie z ustawki może posłużyć do skompromitowania lub szantażowania kandydata, a być może także przyszłego prezydenta Polski.
Ofensywnie grająca Pogoń Szczecin to wymagający rywal, ale Lechia zagrała z nim jak równy z równym i po bardzo ciekawym meczu zremisowała 3:3.
Na pożegnanie ligowego sezonu w Szczecinie Pogoń zremisowała w sobotę w derbach Pomorza z Lechią Gdańsk 3:3. Taki wynik nie pozbawia portowców nadziei na brązowe medale mistrzostw Polski, ale może też spowodować, że ten sezon będzie dla nich do końca nieudany.
Najpierw było 2:0, potem chwila słabości i 2:2. Ale Lechia się podniosła i w 90 minucie gola na 3:2 zdobył Kacper Sezonienko, dając Biało-zielonym zasłużone trzy punkty.
Porażka piłkarzy Śląska z Górnikiem Zabrze oraz wygrane Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk spowodowały, że na dwie kolejki przed końcem sezonu wrocławska drużyna spadła do I ligi. Właścicielem i głównym sponsorem klubu jest gmina Wrocław.
Ofensywa Cracovii na papierze jest jedną z lepszych w Ekstraklasie. Benjamin Kallman strzelił aż 17 goli i dołożył siedem asyst. Pasy zdobyły 52 bramki, więcej mają tylko Legia Warszawa i Lech Poznań. Ale w niedzielę Lechia niespodziewanie łatwo tę ofensywę zatrzymała i wygrała 2:0.
Trzy strzelone gole, trzy punkty zdobyte i trzy przewagi nad strefą spadkową. Lechia wyglądała w sobotę solidnie na boisku i pokonała Piasta Gliwice.
"Poniosło mnie, że ktoś na naszej dzielnicy krzyczy 'Arka Gdynia'" - tak bohater książki Nawrockiego opowiada, dlaczego zabił nożem kibica przeciwnej drużyny.
Tydzień temu Lechia cieszyła się z bramki w ostatniej akcji. W poniedziałek wielkanocny było odwrotnie. Jan Ziółkowski w 95 minucie dał Legii Warszawa zwycięstwo 2:1. Dobry wynik był blisko, zabrakło uwagi w kluczowych momentach i sił, bo gdańszczanie słaniali się na nogach.
Zakochani w piłce Hiszpanie mówią o takich sytuacjach: remontada, czyli wielki powrót. Dwa gole w doliczonym czasie pozwoliły Lechii Gdańsk pokonać bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie i awansować na piętnaste miejsce w tabeli.
W drodze na rozgrywki ekstraklasy w Łodzi miało dojść do starcia kiboli Lechii Gdańsk z pseudokibicami z Torunia. Policjanci zatrzymali kolumnę 17 samochodów.
Bartosz B., ps. "Balon", to były herszt kibolskiej bojówki Lechii Gdańsk, a dziś świadek koronny w dużym śledztwie narkotykowym. W sądzie opowiada o narkobiznesie pseudokibiców.
Jedna drużyna była zdecydowanie lepsza od drugiej. Niestety to Lechia wyglądała dramatycznie źle na tle przeciętnego w tym sezonie Widzewa. Porażka 0:2 sprawia, że Biało-zieloni wrócili do strefy spadkowej.
Przed meczem można by założyć, że Jagiellonia, ze swoją chwilami bajecznie grającą w Lidze Konferencji ofensywą, wpakuje trzy gole najgorszej defensywie ligi, a spotkanie szybko będzie rozstrzygnięte. Ale Lechia nie dała strzelić sobie bramki, sama zdobyła jedną i uciekła, przynajmniej na chwilę, ze strefy spadkowej.
Choć wydawało się, że pod wodzą Johna Carvera Lechia odżyła, to w piątek Biało-zieloni przegrali czwarty mecz z rzędu. Po raz kolejny stracili gole w prosty sposób, a druga połowa była w ich wykonaniu bardzo słaba.
Lechia Gdańsk znów zmarnowała okazję na wydostanie się ze strefy spadkowej. Tym razem przegrała u siebie z Górnikiem Zabrze mimo bardzo dobrej pierwszej połowy.
Trwa głosowanie w plebiscycie Pomorskie Sztormy 2025. Komu należy się statuetka w kategorii "Sztorm Sportowy"?
Mimo niezłej postawy w środku pola i przyzwoitej współpracy między napastnikami, katastrofalne zachowania we własnym polu karnym nie pozwoliły Biało-zielonym zdobyć punktów w meczu w Częstochowie. Raków wygrał 3:1.
Paolo Urfer: Lechia to dla nas projekt długoterminowy, nie jesteśmy zainteresowani jej sprzedażą. Chcielibyśmy pójść w ślady Feyenoordu czy Atalanty. Te kluby stały się topowymi właśnie dzięki długotrwałej, ciężkiej pracy. Mamy wielkie ambicje, a naszym celem jest regularna gra w Europie.
Nie udało się przedłużyć serii meczów bez porażki. Lechia, grając przed własną publicznością, była wyraźnie gorsza, a błędy popełniane przez obrońców wręcz niewytłumaczalne.
Przez pierwszych 17 meczów sezonu Lechia zwyciężyła tylko dwa razy. Później przyszedł John Carver, który zmienił taktykę na grę dwoma napastnikami. Angielski trener wygrał tak trzy ze swoich czterech meczów.
Choć Lech był zdecydowanym faworytem, Biało-zieloni sensacyjnie pokonali drużynę z Poznania. Zawodnicy Lechii zagrali bardzo dobry mecz, a na szczególne wyróżnienie zasłużył bezbłędny Dominik Piła.
Lech Poznań jechał na mecz z Lechią Gdańsk jako faworyt z szansą na odskoczenie od innych zespołów w czołówce. Jednak Lech na wyjazdach to zupełnie inna drużyna niż przy Bułgarskiej. Zespół Nielsa Frederiksena rozczarował i przegrał z zespołem ze strefy spadkowej PKO Ekstraklasy.
Lech Poznań po wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk chce umocnić się na pozycji lidera PKO Ekstraklasy. Przede wszystkim jednak piłkarze Nielsa Frederiksena chcą przełamać serię trzech meczów bez zwycięstwa poza Bułgarską.
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gdańszczan, w drugiej pojawiły się momenty słabej gry. Biorąc pod uwagę problemy biało-zielonych, ten mecz i wynik 1:1 są pozytywnym sygnałem, że w klubie nie zgasła wiara w utrzymanie.
Biało-zieloni mieli problemy z otrzymaniem licencji na grę ze względu na liczne długi wobec innych klubów oraz zawodników. Dziś PZPN przywrócił ją Lechii, ale gdańszczanie wciąż są objęci zakazem transferowym.
Oprócz gdańskiej Lechii PZPN zawiesił też pierwszoligową Kotwicę Kołobrzeg. Piłkarze wiosną nie wyjdą na murawę, na kluby nałożono również zakaz transferowy, uniemożliwiono rejestrację jakichkolwiek nowych zawodników.
Lechia Gdańsk wreszcie wygrała. Co prawda z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław, ale już dawno biało-zieloni nie zagrali tak solidnego meczu.
Po sobotnim meczu z GKS Katowice Lechia Gdańsk ogłosiła, że nowym trenerem drużyny został 59-letni John Carver.
Gole Efthymisa Koulourisa zapewniły Pogoni Szczecin wyjazdowe zwycięstwo w meczu z Lechią Gdańsk. To pierwsze trzy punkty zdobyte przez portowców poza Szczecinem w tym sezonie.
Jak można zagrać dwie aż tak różne połowy meczu? Pierwsza niemrawa, bez pomysłu, niedokładna. Druga ofensywna, przebojowa, energiczna. Drugie 45 minut w wykonaniu Lechii było świetne, ale w ekstraklasie to nie wystarczy nawet na słabą na wyjazdach Pogoń.
Źródła "Wyborczej": Herszt kibolskiej bojówki Lechii Gdańsk został objęty programem ochrony świadków. Nie on jeden. Skala informacji zaskoczyła nawet prokuratora.
Lechia Gdańsk w ofensywie nie stwarzała żadnego zagrożenia i zremisowała 0:0 w Kielcach z Koroną. Bohaterem gdańszczan był bramkarz Bogdan Sarnavski, który świetnie interweniował w kilku sytuacjach.
Gdy ostatnio trener Lechii Szymon Grabowski grał przeciwko drużynie Goncalo Feio, Motor Lublin Portugalczyka wygrał w finale baraży o pierwszą ligę 5:2. Dziś Grabowski mógł się zrewanżować, ale Lechia przegrała z Legią 0:2 i Feio znów był górą.
Do skandalicznej sytuacji doszło podczas meczu pomorskiej V ligi pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk i Sokołem Bożepole Wielkie. - Na trybuny wbiegli kibole Lechii Gdańsk i pobili naszych sympatyków: 9- i 14-letniego chłopca oraz osobę niepełnosprawną - relacjonuje klub gości.
Dobra pierwsza połowa nie wystarczyła do wygranej z Widzewem. Lechia traci punkty na własnym stadionie po kontrowersyjnym karnym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.