- Od lat zastanawiamy się, czego boi się Putin. I dopiero teraz przekonaliśmy się, że boi się swojego uzbrojonego po zęby koleżki z oddziałami profesjonalnych najemników - mówi "Wyborczej" Irina Borogan, rosyjska dziennikarka śledcza, zastępczyni redaktora naczelnego portalu Agentura.ru, monitorującego działalność rosyjskich służb specjalnych.
Gdyby Prigożyn nie miał wsparcia części establishmentu Federacji Rosyjskiej albo jednej ze służb specjalnych, nie byłby w stanie wystąpić - mówi prof. Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Zobacz wideo.
Wychodzą na jaw kolejne kulisy rebelii Jewgienija Prigożyna. Według źródeł "Wall Street Journal" o przygotowaniach wagnerowców dowiedziały się wcześniej zarówno zachodnie, jak i rosyjskie służby.
Chiny czekały do niedzieli, by wyrazić poparcie dla Rosji Putina, która niedawno stanęła w obliczu wojny domowej. Po stronie Kremla opowiedziała się też KRLD.
Szef Grupy Wagnera, który dwa dni temu usiłował przeprowadzić w Rosji pucz, nie jest na razie w stanie odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Taką informację uzyskała rosyjska telewizja RTVI od przedstawiciela służby prasowej Jewgienija Prigożyna.
Tylko kilkanaście godzin trwał pucz Jewgienija Prigożyna w Rosji, upały nawiedziły Azję, w Grecji na wybory chodzi się tuż po ślubie, a w Krakowie na samym Rynku Głównym rozgrywane są Igrzyska Europejskie. Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują wydarzenia opisywane potem przez naszych dziennikarzy. Tutaj prezentujemy wybór zdjęć, które nas dziś zaciekawiły, wzruszyły i rozbawiły.
- Pochód Prigożyna był absolutnie katastrofalny dla Rosji. To, że tak łatwo przejmował kontrolę nad miastami, całym dowództwem operacyjnym, to coś niebywałego. Wszyscy na całym świecie to odnotowali i teraz wykorzystują to w swoich kalkulacjach. Zarówno Amerykanie, jak i Chińczycy - mówi dr hab. Maciej Milczanowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa. Jaka będzie Rosja po niedoszłym puczu?
- Gwarancje dla Jewgienija Prigożyna, który zdecydował się przerwać swój marsz na Moskwę, pojawiły się dopiero po domniemanej ucieczce Putina z Moskwy. Oferta dla wagnerowców najpewniej pochodziła od gen. Nikołaja Patruszewa - mówi "Wyborczej" politolog Iwan Prieobrażenski.
Putina spotkało wielkie nieszczęście. Bo co może być gorszego od zbrojnego buntu w czasie fatalnej dla wodza wojny? Ale to on sam wykuł sobie taki los swoją arogancją, chciwością, pogardą dla prawa i cywilizowanych zasad.
Bunt Jewgienija Prigożyna i jego najemników w Rosji jest głównym tematem w ukraińskich mediach, również społecznościowych. Ukraińcy z nadzieją obserwują rosyjski wewnętrzny konflikt, ale na razie Rosja wciąż zabija niewinnych mieszkańców, atakując miasta i wsie.
Pucz Jewgienija Prigożyna i najemników z Grupy Wagnera nie ma większych szans powodzenia, ale bardzo obciąży rosyjską obronę przed ukraińską kontrofensywą na wschodzie i południu - oceniają zachodni analitycy.
Czy to koniec puczu? Po rozmowie z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, ogłosił, że zawraca spod Moskwy, by powstrzymać rozlew bratniej krwi
Zmiana na Kremlu w efekcie buntu szefa Grupy Wagnera jest w tej chwili mało prawdopodobna, przynajmniej na razie. Ale ewidentnie upadek Rosji postępuje - do tego stopnia, że analizując scenariusze dla reżimu w Moskwie trzeba sięgać po przykłady z Afryki.
Władimir Putin ma to, czego zawsze panicznie się bał i na co przez ćwierć wieku swoich rządów zasłużył - bunt, a wraz z nim smutę, czyli zamęt.
Oddziały wierne Jewgienijowi Prigożynowi niemal bez walki opanowały kluczowe punkty w Rostowie nad Donem, a według informacji agencji Reutera, która powołuje się na źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa - także wojskowe obiekty w Woroneżu. Kreml oskarża watażkę o zbrojny bunt.
W Woroneżu rosyjskie wojsko zbombardowało własny magazyn z paliwem aby nie dostał się on w ręce Wagnerowców, rosyjskie siły ostrzelały także cele cywilne w Kijowie. W Montanie pod ciężarem pociągu towarowego zawalił się most. A w Polsce odbyło się szereg konwencji partyjnych m.in. Trzeciej Drogi Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. A 7-letni grzywacz chiński o imieniu Scooter został wybrany najbrzydszym psem świata. Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują wydarzenia opisywane potem przez naszych dziennikarzy. Tutaj prezentujemy wybór zdjęć, które nas dziś zaciekawiły, wzruszyły i rozbawiły.
Piątkowe działania Jewgienija Prigożyna aktywnie komentują obserwatorzy rosyjskiej sceny politycznej. - To poważniejsza sprawa niż atak dronów na Moskwę. To dzieje się w samej Moskwie - ocenił dziennikarz Arkadij Ostrowski.
- Siły zbrojne Rosji ostrzelały rakietami zgrupowania wagnerowców. Jest wielu zabitych - informuje Jewgienij Prigożyn i zapowiada, że ruszy na Moskwę. W nocy ogłosił, że jego ludzie zajęli najważniejsze punkty Rostowa nad Donem. FSB oskarża go o zbrojny bunt, a prezydent Władimir Putin został poinformowany o sprawie i zostały podjęte "niezbędne kroki"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.