Od stycznia 2025 roku duże zmiany w bankach i towarzystwach ubezpieczeniowych: polisy dołączane do kredytów i hipotecznych i gotówkowych mają lepiej chronić kredytobiorcę, a nie (jak jeszcze niedawno) być dodatkową prowizją kredytową. Największa zmiana: to bank sam będzie występował o odszkodowanie dla swojego klienta od ubezpieczalni.
Najpierw europejski nadzór finansowy, a teraz także Komisja Nadzoru Finansowego wzięły pod lupę ubezpieczenia dołączane do kredytów. Czy są korzystne dla klientów? Okazało się, że jest jeszcze sporo do poprawy. Czeka nas rewolucja?
Ponad dwie trzecie składki ubezpieczeniowej, którą płaci kredytobiorca, to prowizja dla banku. Jeszcze gorzej, że towarzystwa ubezpieczeniowe odmawiają wypłat ponad 30 proc. roszczeń o odszkodowania z polis kredytowych. To najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez europejski nadzór.
Pan Tomasz, mój czytelnik, od 2008 r. jest posiadaczem kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego zaciągniętego w Banku Millennium. Ponieważ kredyt nie miał wkładu własnego, to klient oczywiście został obciążony składką na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (UNWW).
Zeszły rok był wyjątkowo dobry pod względem skuteczności walki o przestrzeganie praw konsumenta.
Do sądowego boju z bankami ruszyli klienci żądający delegalizacji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Te kontrowersyjne polisy były dorzucane do dziesiątek tysięcy kredytów hipotecznych.
Sposoby zarabiania przez banki na kredytobiorcach bywają najróżniejsze. Głównym źródłem zarobku na niejednym kredycie jest - oprócz odsetek - spełnianie przez klientów licznych warunków. Począwszy od posiadania w banku kredytodawcy konta osobistego czy karty kredytowej poprzez ubezpieczenie we wskazanej firmie mieszkania oraz siebie po słynne ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.
Waloryzowanie kredytu kursem walut narusza interesy konsumentów - wynika z raportu rzecznika finansowego. Niezgodne z przepisami są też zdaniem rzecznika zapisy pozwalające na uznaniowe ustalanie przez banki kursów walut, ich oprocentowania, a także ubezpieczenia niskiego wkładu.
Klient bierze kredyt. Daje się namówić na ubezpieczenie, które w razie śmierci lub utraty pracy zabezpieczy rodzinę. A tu firma odmawia wypłaty pieniędzy, bo... klient chorował, zanim kupił polisę. Ale nowy wyrok sądu daje nadzieję.
Banki nadal windują ceny kredytów, sprzedając ?obowiązkowe? polisy towarzystw ubezpieczeniowych, z którymi współpracują. A to już od roku jest niezgodne z prawem.
Polisa do kredytu dla 78-latki. I informacja: "wypłaty nie będzie". Na pewno? Czy osobie w tak podeszłym wieku należało oferować tego typu ubezpieczenie? Ekipa Samcika postanowiła to sprawdzić.
Jeśli urzędnik uzna, że oferowany produkt finansowy jest dla konsumentów niebezpieczny, będzie mógł wstrzymać jego sprzedaż - to jedna ze zmian w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów, którą lada dzień zajmie się Rada Ministrów. Dodatkowo nadzór finansowy wydał wytyczne dla ubezpieczalni, aby klienci byli bardziej świadomi i lepiej chronieni przez prawo.
"Pieniądze Ekstra" to serwis, w którym pomagamy naszym czytelnikom. Dziś zajmujemy się fakturami, które są lepiej strzeżone niż złoto Fortu Knox oraz obowiązkowym ubezpieczeniem dodawanym do kredytu, które okazało się nieobowiązkowe.
Tak wynika z raportu rzecznika ubezpieczonych, który w piątek został przekazany do Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Ubezpieczenie wymagane przy kredycie czy pożyczce powinno przestać być zawoalowaną formą obejścia przepisów antylichwiarskich, tylko realną ochroną dla kredytobiorcy - alarmuje rzecznik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.