Po polskich drogach w ubiegłym roku jeździł już polski samochód elektryczny. I nie była to Izera, a elektryczny następca nazywanej kiedyś prześmiewczo "królową polskich poboczy", a dziś mającą status kultowej, Syreny. Były pokazy, pierwsze jazdy, deklaracje. I co dalej?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.