Nie zaskoczyło mnie i nieszczególnie oburza to, że ktoś z teatralnych tuzów okazał się małostkowy. Bardziej martwi mnie, że afera o przesuwanie stolika w Kulturalnej powoduje, że stolik z prawdziwymi problemami polskiego teatru wciąż stoi na drodze.
Warszawa żyje "aferą stolikową". Dehnel pisze: "festiwal wąsatego nadęcia", Łepkowska: "Żenadin Żidane". O stolik chodzi jednak tylko pozornie, w tle jest zbliżający się konkurs na dyrektora Teatru Dramatycznego. Napisany "pół żartem, pół serio" post aktualnego dyrektora Tadeusza Słobodzianka ma już setki komentarzy.
Od 1 grudnia w obiektach kultury - kinach, teatrach, salach koncertowych - może być zapełnionych 50 proc. miejsc na widowni (przedtem było to 75 proc.). Do limitu nie wliczają się osoby w pełni zaszczepione. Problem w tym, że instytucje nie mają prawnych podstaw, by żądać od widzów dowodu zaszczepienia. Widz może go pokazać, jeśli sam zechce.
Historie ludzi, którym 40 lat temu "chciało się chcieć", trudny czas stanu wojennego, żywioł "Solidarności". Wszystko to - poprzez wspomnienia, piosenki, teksty sprzed lat, a także pokoleniowy spór - przywołają na scenie aktorzy Teatru Dramatycznego. Nowa premiera Węgierki to spektakl "Za wolność, byś wolny był" - w niedzielę (5 grudnia) na scenie kina Ton.
Na niespodziewaną przeszkodę natrafiła szykowana przez miasto adaptacja budynku przy ul. Kasprzaka na nową siedzibę Teatru Żydowskiego. Wojewódzki konserwator zabytków nie zgodził się na rozbiórkę dobudówki z lat 70.
Kryteria konkursów na dyrektorów teatrów dyskryminują czynnych artystów, a zwłaszcza artystki - twierdzi w liście do władz Warszawy reżyserka Monika Strzępka. Wiceprezydentka Aldona Machnowska-Góra zaprzecza
W niedzielę, 24 października w Zabrzu zakończył się XX Festiwal "Rzeczywistość przedstawiona", w ramach którego obejrzeliśmy kilkanaście konkursowych spektakli, które wykorzystywały teksty powstałe po 1989 roku.
Dwie premiery dla dzieci w weekend (16-17 października) szykują białostockie teatry. W Teatrze Dramatycznym - klasyczna bajka braci Grimm, choć z odniesieniami do współczesności - "Kopciuszek". A w Białostockim Teatrze Lalek - "Andersen kosmiczny agent" - wariacja na temat młodego Andersena, który, krążąc między rokiem 3333 a wiekiem XIX, ma dużo do powiedzenia, choćby o katastrofie klimatycznej.
Epidemia, chaos, brak organizacji - brzmi znajomo? Od takiej sytuacji wychodzi Stanisław Lem w książce "Pamiętnik znaleziony w wannie". W oparciu o "Pamiętnik..." Lem i Jan Józef Szczepański w latach 60. XX w. napisali scenariusz filmowy. A na podstawie tych dwóch tekstów Jan Tomaszewicz wyreżyserował spektakl teatralny "Historia Ziemi. Epoka Chaotycka".
Kończy się festiwal teatralny Kierunek Wschód. Przed nami - w niedzielę i poniedziałek (3-4 października) dwa ostatnie projekty: opowieści czasu pandemii rodem ze średniowiecznego "Dekamerona" i alternatywna, przekomiczna historia stworzenia świata, gdzie zmieszają się najróżniejsi bogowie. Do Boccaccia sięgnie Narodowy Akademicki Teatr im. Gabriela Sundukyana z Armenii. A "Made in Heaven" pokaże Grupa Coincidentia.
Teatr. Historie średniowieczne i współczesne, domowe i naukowe, o miłości i tragedii, międzyludzkich zgrzytach i radościach - wszystko to na scenie, w teatralnej wersji, od 19 września do 4 października. W Białymstoku w niedzielę zacznie się festiwal teatralny "Kierunek Wschód" - przegląd spektakli z Polski, Białorusi, Armenii i Gruzji. Można odbierać bezpłatne wejściówki na spektakle.
Teatr Dramatyczny zaczyna sezon nieco później niż zwykle, bo 18 września, ale jest też w szczególnej sytuacji: ze spektaklami wędrować będzie po mieście. W siedzibie teatru przy ul. Elektrycznej zaczął się bowiem generalny remont. Przez co najmniej półtora roku widzowie przedstawienia oglądać będą w różnych białostockich miejscówkach.
W konkursie na stanowisko dyrektora wystartowało 12 kandydatów, m.in. aktor Dariusz Kordek, a także aktorzy płockiej sceny: Mariusz Pogonowski, Marek Walczak i Dariusz Poleszak. Żaden nie przekonał do siebie członków komisji konkursowej.
Przypomnijmy: wcześniej komisja konkursowa nie wydała werdyktu, mimo że kandydatów było aż 12.
Kandydatów było 12 - jedno z bardziej znanych w kraju nazwisk to aktor Dariusz Kordek, startowali też aktorzy z Płocka.
Z półrocznym poślizgiem, spowodowanym ograniczeniami epidemiologicznymi, instytucje kultury zaczynają prezentować wydarzenia zaplanowane w związku z rokiem czterech polskich pisarzy.
Najsłynniejszy czeski pisarz i historia o czterech oszustach, którzy naciągają kogo popadnie. Do tego muzyczne trio grające na żywo na saksofonie, akordeonie i guitalele. Może być zaskakująco. W piątek przedstawienie przedpremierowe w płockim teatrze, w sobotę premiera.
"Bambini di Praga" Bohumila Hrabala po raz pierwszy trafi na deski Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego. W związku z konkursem na nowego dyrektora płockiego teatru spektakl może się okazać ostatnim w reżyserii obecnego szefa sceny Marka Mokrowieckiego.
- Dziękuję za tych 31 spędzonych z panem lat. Mimo że odbywa się konkurs dyrektorski i będzie zmiana na tronie, to mam nadzieję, że król zostaje. Jesteśmy razem, razem też będziemy tworzyć różne rzeczy - mówił prowadzący sobotnią galę w teatrze Jarosław Wanecki do dyrektora płockiego teatru Marka Mokrowieckiego.
"Historia ziemi. Epoka chaotycka" w płockim teatrze.
Po przeszło trzech dekadach płocki teatr czekają zmiany u samej góry. Czy nowy dyrektor przybędzie do Płocka z plecakiem, jak niegdyś Marek Mokrowiecki, czy też zostanie nim któryś z "naszych" aktorów?
Najkorzystniejszą propozycję złożył Budimex SA. I to właśnie ta firma została wyłoniona jako potencjalny wykonawca generalnego remontu Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Po gruntownej modernizacji budynek będzie m.in. dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nim to się jednak stanie, widzowie spektakle będą oglądać w wynajmowanych salach.
Dwie pary małżeńskie, pewien problem z dziećmi, negocjacje, wyważone rozmowy, grzeczne słowa? Aż wybucha furia. W poczwórnym wymiarze. Oto "Bóg mordu", słynna, intensywna emocjonalnie sztuka autorstwa Yasminy Rezy. Właśnie wchodzi na afisz Teatru Dramatycznego. Premiera - w sobotę (29 maja) o godz. 19.
Po długiej przerwie, tak jak i inne teatry, do gry wraca również Teatr Dramatyczny w Białymstoku. Weekend otwarcia (21-23 maja) minie pod znakiem farsy "Boeing, Boeing". Francuski hit opowiada historię Maksa, który wodzi za nos trzy narzeczone. Aż któregoś dnia noga mu się powinie?
Po 16 latach Nowy Teatr w Słupsku im. Witkacego doczekał się autonomicznej siedziby. Uroczyste otwarcie pokrzyżowała pandemia, ale Dominik Nowak, dyrektor instytucji, z przekonaniem zapewnia - o Nowym Teatrze będzie jeszcze głośno.
- Gdy pierwszy raz przyjechałem do Wałbrzycha, czułem się, jakbym odwiedził zamorską kolonię Rzeczpospolitej Polskiej - mówi Seb Majewski, reżyser, dramaturg, dyrektor artystyczny wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego.
Do tej pory nie jest pewna, czy powinna była zostać aktorką. Bo trochę przekory w tym było. Gdy Jan Machulski wyrzucił ją ze szkoły filmowej, pomyślała, że jeszcze mu pokaże. I to właśnie w Wałbrzychu znalazła pierwszą zawodową przystań. Niebawem zobaczymy ją na wałbrzyskiej scenie
... przeniesieniu terminu ogłoszenia laureata "Srebrnej Maski".
Wystarczy telefon lub tablet z dostępem do internetu. Warto skorzystać z tej oferty, skoro w repertuarze znalazły się chętnie oglądane przedstawienia, w tym "Spowiedź masochisty" czy "Rodzina".
Teatr Dramatyczny jest zamknięty dla widzów, ale aktorzy pilnie przygotowują się do premiery. Jeśli lockdown nie zostanie przedłużony - widzowie już 16 kwietnia zobaczą najnowszy spektakl - "Bóg mordu". Będzie to najprawdopodobniej ostatnia premiera w budynku przy ul. Elektrycznej 1 przed rozpoczęciem gruntownego remontu. Wcześniej, w sobotę (27 marca), zespół zaprasza na obchody Międzynarodowego Dnia Teatru online.
Będzie coś dla dużych, będzie coś dla małych. Na scenę Białostockiego Teatru Lalek w weekend (13-14 marca) wracają dawno nieprezentowany "Little Shop of Horrors" oraz "Bajka o złotej rybce". W Teatrze Dramatycznym - żywiołowa komedia "Pensjonat pana Biegańskiego" i - również dawno niegrana - kameralna "Autostrada". Wreszcie też zajrzeć można do Akademii Teatralnej - na premierę sztuki "Darwin albo dzieci ewolucji".
Głównie komediowy klimat dominuje w marcowym repertuarze Teatru Dramatycznego. Ale szczypty refleksji też nie zabraknie. W tym miesiącu na afisz wraca m.in. "Autostrada" i nieustannie bawiący widzów, najdłużej grany w Dramatycznym - bo od 25 lat - spektakl "Zapiski oficera Armii Czerwonej". Na Dzień Kobiet teatr proponuje zaś "Pensjonat pana Bielańskiego".
Dyrektor, reżyser, aktor, uhonorowany medalem Zasłużony dla Płocka. Ale także budowlaniec, bo to jemu przypadły lata przebudowy teatru i - mało kto o tym wie - kolejarz. Marek Mokrowiecki.
Teatr Dramatyczny po trzymiesięcznym zamknięciu do repertuaru wprowadził właśnie najnowszy spektakl - "Boeing, Boeing". Postawił na farsowy klimat, wychodząc z założenia, że właśnie tego widzowie potrzebują w czasie pandemii. Najnowsza premiera to historia poligamisty, który lawiruje między trzema narzeczonymi. Do czasu. Spektakl grany jest w sobotę (20 lutego) o godz. 19 i w niedzielę (21 lutego) o godz. 16 i 20.
Teatr Dramatyczny. W tym roku zacznie się długo wyczekiwany remont. Białostocka placówka właśnie ogłosiła przetarg na pierwszy etap modernizacji, po której budynek będzie m.in. dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Zarząd województwa i dyrektor teatru w czwartek (18 lutego) podpisali stosowną umowę.
Oczywiście trzeba pamiętać, że widownia może być zajęta w 50 proc., ale i tak zainteresowanie jest bardzo duże.
Stęsknieni za teatrem w końcu będą mogli zasiąść w teatralnych fotelach i obejrzeć spektakl bezpośrednio w sali. Od piątku (12 lutego) zgodnie z najnowszym zarządzeniem otworzyć się mogą wreszcie sceny. W Białymstoku już w sobotę (13 lutego) na swoje familijne spektakle oraz koncert zaprasza Białostocki Teatr Lalek, w niedzielę (14 lutego) dołącza Teatr Dramatyczny z farsą. Opera i Filharmonia Podlaska otwiera się za tydzień.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy teatry zostaną otwarte dla publiczności, ale Teatr Dramatyczny pracuje pełną parą nad swoją pierwszą premierą w tym roku. Postawił na francuską farsę "Boeing, Boeing" - jedną z najczęściej wystawianych sztuk na świecie. Premierę zaplanowano na przełom lutego i marca.
A gdyby tak wziąć historię sprzed 80 lat, wkleić w nią własną, współczesną? Przemieszać wspomnienia, wzruszenia, romans, aktorskie frustracje? I jeszcze uśmiech klowna, i patos, list rodziców, i klimat przedwojnia? Co z tego wyniknie? Faktycznie: dziwowisko. A jednak "Kochankę" ogląda się dobrze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.