Z pomocą Giertycha stacja Sakiewicza wygrywa rywalizację z telewizją braci Karnowskich. Nie tylko w słupkach oglądalności i zagospodarowywaniu emocji prawej strony.
- Nie podważam wyników wyborów, domagam się tylko ponownego przeliczenia głosów. Mamy do tego prawo jako obywatele. Jeśli w wyniku przeliczenia głosów okaże się, że zwycięzcą jest Karol Nawrocki, na pewno to uszanuję - mówił w środę Roman Giertych.
Propisowskie media, TV Republika oraz wPolsce24, od kilku dniu ujawniają fragmenty nagrań rozmów Donalda Tuska z mec. Romanem Giertychem. Czy do ich nagrania wykorzystano Pegasusa i czy byłoby to zgodne z polskim prawem?
Nagrań podsłuchanych Pegasusem przez CBA rozmów Romana Giertycha z klientami jego kancelarii - Donaldem Tuskiem i Leszkiem Czarneckim - w ogóle nie powinno być. A są - i to co najmniej w trzech miejscach.
Zapis otwartego spotkania Romana Giertycha z internautami TV Republika przedstawiła jako "szokujące" i "nieznane" nagrania z najnowszej "afery taśmowej".
Ujawnione nagranie rozmowy Donalda Tuska z Romanem Giertychem potwierdza stawianą od lat tezę: że CBA czy ABW zostały zamienione przez PiS w policję polityczną. Służyły nie Polsce, lecz Jarosławowi Kaczyńskiemu.
W czasach rządów PiS CBA podsłuchiwało rozmowy Romana Giertycha, które prowadził jako adwokat z politykami ówczesnej opozycji. Nagrania - zgodnie z prawem - miały zostać zniszczone. Tak się jednak nie stało. Dziś "taśmy Giertycha" publikują sprzyjające PiS media.
- Pozywam Ernesta Bejdę za nikczemne kłamstwa - zapowiedział europoseł Krzysztof Brejza. Chodzi o byłego szefa CBA, który przed komisją śledczą ds. Pegasusa ponowił oskarżenia wobec podsłuchiwanych Ryszarda i Krzysztofa Brezjów w tzw. aferze inowrocławskiej.
Były szef CBA cztery razy nie stawiał się na posiedzenie komisji, dlatego wystąpiła ona do sądu o zgodę na doprowadzenie świadka przez policję. - Jesteście komisją nielegalną. Ustępuję w obliczu przymusu sądowego - oświadczył Bejda przed komisją. Przesłuchanie trwało ponad 4 godziny.
Rzuca groźby wobec sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy ABW.
Na polecenie prokuratury zatrzymano dziś dwie osoby w związku ze śledztwem dotyczącym nadużyć przy zakupie i stosowaniu cyberbroni Pegasus.
Gdańskimi prokuratorami zaangażowanymi za czasów Zbigniewa Ziobry w tzw. sprawę inowrocławską, w której z użyciem Pegasusa szukano haków na senatora KO Krzysztofa Brejzę (obecnie europosła) i jego ojca Ryszarda, prezydenta Inowrocławia (obecnie senatora) zajmuje się wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.
W środę Bogdan Święczkowski, dziś prezes Trybunału Konstytucyjnego, a za czasów PiS - prawa ręka Zbigniewa Ziobry i prokurator krajowy, nie stawił się na przesłuchaniu w Prokuraturze Krajowej. Śledczy Adama Bodnara mieli go przesłuchać na wniosek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Prokuratura Krajowa oficjalnie przyznała, że senator Stanisław Gawłowski i jego obrońca adwokat Roman Giertych byli nielegalnie inwigilowani przez CBA już po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko politykowi PO.
Prok. Teresa Rutkowska-Szmydyńska po raz drugi nie stawiła się na wezwanie komisji śledczej ds. Pegasusa. Przedstawiła zaświadczenie lekarskie potwierdzone przez lekarza sądowego. Na pytania posłów odpowiadał natomiast prok. Adam Borzyszkowski. Jako pierwszy przesłuchiwany prokurator zaprzeczał naciskom z góry
Jeśli wierzyć Ziobrze, to właśnie zaprzepaścił okazję dołożenia Tuskowi. I to tuż przed tak ważnymi dla PiS wyborami. Ale czy na pewno można mu wierzyć?
- Wczoraj Zbigniew Ziobro był w Sejmie, brał udział w głosowaniach, a dzisiaj po raz kolejny stchórzył. Boi się konfrontacji z faktami i dokumentami, którymi dysponuje komisja - mówił poseł Tomasz Trela, wiceszef komisji.
Teresa Rutkowska-Szmydyńska to kolejna prokuratorka, która ma zeznawać przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Z zeznań śledczych, którzy już się przed nią stawili, wynika, że odegrała kluczową rolę w sprawie Krzysztofa Brejzy.
Prowadząca śledztwo ws. afery fakturowej zeznała na posiedzeniu komisji ds. Pegasusa, że nie widziała podstaw do postawienia zarzutów Krzysztofowi i Ryszardowi Brejzie. Naciskali na to jednak jej przełożeni.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zebraliśmy najważniejsze wiadomości weekendu 12-13 kwietnia.
Odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus praktycznie przesądzają, że odpowiedzialny za to był osobiście ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Rozporządzenie zmieniające zasady funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości wydał ledwie dwa dni przed wnioskiem szefa CBA o przekazanie 25 mln na zakup Pegasusa
Nabycie systemu szpiegowskiego dla CBA zostało przez resort Ziobry określone jako zadanie Funduszu Sprawiedliwości pod nazwą "Wykrywanie i zapobieganie przestępczości oraz zakup sprzętu"
Zbigniew Ziobro ma stawić się przed komisją ds. Pegasusa 24 kwietnia. Komisja nie odwoła się od decyzji sądu, który nie uwzględnił jej wniosku o areszt Ziobry.
- To było jak w dowcipie o rozdawaniu rowerów na Placu Czerwonym w Moskwie - tak prokurator Remigiusz Signerski określił działania pisowskiej TVP. Próby skompromitowania polityka nazwał "niespotykaną manipulacją".
Potajemne narady, blokowanie dostępu do akt, ukrywanie wniosku o uchylenie immunitetu, notatki w sprawie manipulacji TVP. Kluczowy świadek komisji ds. Pegasusa opowiedział sejmowym śledczym o kulisach wymierzonego w Brejzów postępowania.
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zdecydowała we wtorek, że zwróci się do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego grzywną w wysokości 3 tys. zł za niestawiennictwo. Zwróci się też o zatrzymanie i doprowadzenie Stróżnego przed komisję.
Kto jeszcze pamięta, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zajmuje się jedną z największych afer w III RP - inwigilacją opozycji przy pomocy cyberbroni przeznaczonej do łapania terrorystów?
"Postawa Zbigniewa Ziobry była naganna", ale nie ma podstaw do aresztowania byłego ministra sprawiedliwości. Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił wniosek o areszt dla Ziobry.
- Osoby bezpośrednio odpowiedzialne za nielegalną inwigilację sabotują komisję. Ale prędzej czy później poniosą karę - zapewniał członek komisji śledczej ds. wykorzystywania oprogramowania Pegasus Witold Zembaczyński (Koalicja Obywatelska), gdy były zastępca koordynatora służb nie stawił się na przesłuchanie.
Zbigniewa Ziobry nie chroni już immunitet poselski. Teraz sąd zdecyduje, czy za unikanie komisji śledczej należy mu się areszt. - Okazywał lekceważenie, zasłużył na karę, ale areszt to ostateczność - słyszymy.
Najważniejsze wydarzenia w kraju i za granicą. Kulisy polskiej polityki. Wydarzenia polityczne tygodnia. "Dzieje się" - wideopodcast polityczny. Dziennikarze TOK FM, Radia ZET, Wyborcza.pl i Polityki Insight komentują. Zapraszamy do oglądania!
Piątkowa decyzja komisji to efekt wniosku posła KO Krzysztofa Brejzy, któremu prezes PiS zarzucił dopuszczanie się "odrażających przestępstw".
Śledczy z komisji ds. Pegasusa mogą słać do sądu wniosek o areszt dla byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Sejm przegłosował odebranie immunitetu posłowi Zbigniewowi Ziobrze.
Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak zrezygnowała dzisiaj z funkcji szefowej CBA. To efekt jej zeznań przed sejmową komisją śledczą, podczas której uchylała się od odpowiedzi o stosowanie przez służby oprogramowania szpiegowskiego Pegasus
Miała oczyścić CBA i doprowadzić do rozliczenia poprzedników za inwigilację Pegasusem. Dzisiaj postrzegana jest jako blokująca dostęp do kluczowych materiałów, a nawet chroniąca układ w służbach.
Podczas jawnej części wtorkowego posiedzenia komisji ds. Pegasusa szefowa CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak nie odpowiedziała na większość pytań. Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji Marcina Bosackiego mogła powiedzieć więcej.
Zbigniew Ziobro wychował się w Krynicy-Zdroju. Nadal chętnie spotyka się tu z politycznymi przyjaciółmi, z którymi wstępował do Prawa i Sprawiedliwości, a następnie zakładał Solidarną Polskę. Ale nie ze wszystkimi - z niektórymi dawnymi kolegami zerwał kontakty.
Bogdan Święczkowski, były Prokurator Krajowy, a dziś prezes nieuznawanego przez sejmową większość Trybunału Konstytucyjnego, odmówił stawienia się przed komisją ds. Pegasusa. Działania komisji określił jako "bezprawne"
Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego, poinformował w poniedziałek 3 lutego, że nie stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
- Wczoraj w nocy byłem zmuszony złożyć zawiadomienie na policji na premiera Donalda Tuska, dlatego, że nęka moich sąsiadów - powiedział w sobotę (1 lutego) poseł Zbigniew Ziobro. Powód to zakłócenie spokoju mieszkańców przez wozy transmisyjne przed jego domem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.