Sławek 40 lat temu dostał pracę od ręki. Podobnie Lidia - 20 lat temu. Paulina od pół roku rozsyła CV i wciąż nie znalazła pracy.
Rekruterki opowiadają nam o największych absurdach, jakie widziały w CV. Błędy ortograficzne, dwuznaczne adresy mailowe czy selfie zamiast profesjonalnego zdjęcia? To tylko wierzchołek góry lodowej.
Czym różni się CV od listu motywacyjnego i czego lepiej w nich nie pisać? Jak nie zrazić do siebie potencjalnego pracodawcy?
Jak się zabrać do napisania CV i przygotować do rozmów kwalifikacyjnych, które coraz częściej odbywają się w sieci?
- Tymczasem ludzie wciąż piszą życiorysy w stylu hinduskim, w których chwalą się liczbą dzieci i załączają zdjęcie z pieskiem albo bronią - punktuje trenerka biznesu. - To jest jak najgorszy spam.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.