- Druga tura wyborów samorządowych w większości przypadków - poza miastami takimi jak Kraków czy Wrocław - nie wywołuje wielkich emocji. Jednak nie wolno nawet myśleć, że nie idziemy na dogrywkę, bo wynik jest przesądzony - mówi dr Andrzej Ranke, politolog.
Mieszkaniec Jagodna: - Tak, jak w październiku głosowałem na KO, żeby odsunąć PiS od władzy, tak teraz zagłosuję na Bodnar, żeby odsunąć od władzy Sutryka.
- PiS wygrało wybory samorządowe, dlatego, że partnerzy się rozbiegli. W szczególności Szymon Hołownia i spółka, i rolnicy spowodowali ten wynik. Gdyby poszli razem, Prawo i Sprawiedliwość nie miałoby najmniejszych szans - komentuje wyniki wyborów były prezydent RP Lech Wałęsa.
51,5 proc. dla całego kraju i 51,6 proc. dla województwa łódzkiego. To na razie sondażowe wyniki dotyczące frekwencji.
Trwają wybory samorządowe. Do godz. 17 frekwencja w Polsce wyniosła 39,4 proc. W Lubuskiem głosowało niespełna 38 proc. uprawnionych. Najsłabiej wypada Gorzów, w którym głos oddało tylko 33 proc. mieszkańców.
Miasto Radom na najgorszy wynik, jeśli chodzi o frekwencję w okręgu radomskim. Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki na godz. 17. Nie mamy powodu do dumy
Trwają wybory samorządowe 2024. Państwowa Komisja Wyborcza podała, ile osób głosowało do godz. 17.
Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki frekwencji w wyborach samorządowych 2024 na godz. 17. W województwie kujawsko-pomorskim szału nie ma.
Wybory samorządowe 2024. W województwie świętokrzyskim do godz. 12 do urn poszło 17,09 proc. uprawnionych osób, a w Kielcach - 16,4 proc. wyborców. Cztery godziny później padł rekord.
Wybory samorządowe 2024. W Łódzkiem cząstkowa frekwencja na godz. 17 sięgnęła 40,43 proc. proc. Łodzi nie ma wśród trzech miast z najwyższą frekwencją.
16,58 proc.- tyle o godz. 12 wyniosła frekwencja w niedzielnych (7 kwietnia) wyborach samorządowych w województwie kujawsko-pomorskim. Najwyższą odnotowano w powiecie radziejowskim.
Do tej pory województwo warmińsko-mazurskie wypadało słabo jeśli chodzi o frekwencję. Tym razem do godz. 12 uplasowało się ono pod tym względem na drugim miejscu w Polsce. Potem było już gorzej.
PKW podała dane o frekwencji w wyborach samorządowych do godz. 17. W województwie pomorskim frekwencja wyniosła 38,74 proc. - to blisko średniej krajowej.
W wyborczą niedzielę PKW podaje informację o frekwencji dwukrotnie - o 13.30 i 18.30. Rano do urn poszła Polska wschodnia. Do godziny 17 zagłosowało 39,43 proc. uprawnionych.
Państwowa Komisja Wyborcza podała pierwsze dane dotyczące wyborów. Do godz. 12 do urn poszedł mniej niż co piąty wyborca
Modelka Anja Rubik i aktor Michał Żebrowski namawiają do udziału w niedzielnych wyborach samorządowych. "7 kwietnia znów walczymy o rekordową frekwencję i o to, w jakiej codzienności będziemy żyć", zaznaczają celebryci.
W ostatnich wyborach do Sejmu i Senatu frekwencja osiągnęła rekordowe 74,38 proc. A jak będzie w niedzielnych wyborach samorządowych?
Najważniejszą rzeczą jest, by zagłosować. Warto oddać swój głos na wybranych kandydatów i skonfrontować to później z wynikami głosowania. To może być powód do satysfakcji, lub przesłanka do powyborczych refleksji. Ale trzeba wziąć udział, dokonać wyboru.
- Wybory muszą być bardzo ważne dla wszystkich, którzy interesują się czymś więcej niż tylko własnym mieszkaniem - mówi dla "Wyborczej" muzyk, satyryk i publicysta Krzysztof Skiba.
- Mam wrażenie, że w momencie, gdy ktoś angażuje się w politykę, to z sąsiada staje się nagle politykiem. A przecież dalej jest naszym sąsiadem z tej samej ulicy, z tego samego miasta, który chce mniej więcej tego samego, co my - mówi Aleksandra Wasilczuk z fundacji Widzialne.
Liczba zwiedzających Muzeum Narodowe w Warszawie w 2023 r. przekroczyła 2 mln. Ale to niejedyny rekord pobity w tej placówce w ostatnim czasie.
Warszawski ratusz poinformował, że w marszu 11 stycznia wzięło udział 35 tys. osób. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz związane z nimi media mówią o 100, a nawet 300 tys. Skąd te różnice?
Zamek Królewski w Warszawie podsumował swoją działalność w 2023 roku. Pod względem frekwencji był on rekordowy, a na historycznej siedzibie polskich monarchów skupiły się oczy całego świata.
Frekwencja w ostatnich wyborach parlamentarnych w Gdańsku wyniosła aż 81,5 proc. Władze miasta postanowiły odwdzięczyć się mieszkańcom za ich zaangażowanie w tworzenie społeczeństwa obywatelskiego. W sobotę i niedzielę bezpłatnie będzie można odwiedzić wiele ciekawych miejsc.
Gminy do 20 tys. mieszkańców z najwyższą frekwencją w wyborach parlamentarnych w każdym powiecie mogą dostać nawet 2,5 mln zł w ramach rządowych programów zapowiedzianych w kampanii wyborczej. Na razie, poza obietnicami, nic nie wiadomo: ani kiedy bonusy zostaną wypłacone, ani nawet czy na pewno wszyscy, którzy spełnili warunki obiecane pieniądze dostaną. Samorządowcy mówią: - Zero informacji.
- Mamy młode pokolenie, które jest zaangażowane, demokratyczne i proeuropejskie. I nie chcą, żeby starsi ludzie kradli ich przyszłość - mówi Bartosz T. Wieliński w rozmowie ARTE.
Co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej" przyznajemy Pyry Tygodnia. Białe - tym, którzy wyróżnili się w minionym tygodniu. Czarne - tym, którzy na pochwały nie zasłużyli.
W powiecie płockim frekwencja wyniosła 70,48 proc. i była zbliżona do tej w gostynińskim (70,47 proc.).
Te wybory to historyczny moment z wielu powodów. Przede wszystkim to ogromna mobilizacja wyborców, w tym zwłaszcza osób młodych. Druga wyjątkowa grupa to kobiety - prawie 75 procent uprawnionych do głosowania wzięło w nich udział.
- Moje pokolenie położyło już na młodych kreskę, wychodząc z założenia, że są kompletnie bierni. Myślę, że nauczyciele mogli zrobić kawał dobrej roboty - mówi prof. Dariusz Doliński, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS.
Wybory 2023. Rekord frekwencji padł nie tylko w kraju, ale także w Szczecinie i na całym Pomorzu Zachodnim. Nawet w najmniej aktywnych gminach województwa zachodniopomorskiego do urn poszło dużo więcej wyborców niż cztery lata temu. Gdzie najwięcej, a gdzie najmniej?
Rekordy wyborcze w Płocku. U nas też przed oddaniem głosu rzeba było stać w długich kolejkach. Sprawdźcie frekwencję w waszych komisjach.
PKW opublikowała wyniki głosowania w referendum. Najwyższa frekwencja była w powiecie opoczyńskim, najniższa - w Łodzi.
Kielce, Sandomierz i inne miasta w regionie są białymi plamami na mapie, gdzie Państwowa Komisja Wyborcza pokazała frekwencję w referendum. W całym regionie świętokrzyskim wyniosła ona 48,02 proc.
Wiedza o tym, co PiS wyprawiał w ostatnich latach, ich bezczelność, buta, pewność siebie i coraz większe apetyty, aby wcinać się ludziom w życie, zmobilizowały ludzi do tego, by doprowadzić do zmiany.
- Moja kuzynka od wielu godzin czeka w kolejce, by zdać protokoły wyborcze. Ludzie siedzą na schodach, wszyscy są wykończeni - zadzwoniła do nas Czytelniczka z Łodzi.
W wyborach do parlamentu moi rówieśnicy nie tylko "dołożyli cegiełkę" do wysokiej frekwencji, ale też wyraźnie przypomnieli politykom o swoim istnieniu i potrzebach. Skąd ta determinacja?
W PKW przyznają: "Tak nie powinny wyglądać wybory". Ale jednocześnie przekonują, że to nie oni odpowiadają za wielogodzinne kolejki. Więc kto?
Po przeliczeniu danych z ponad 60 proc. obwodów do głosowania w Warszawie frekwencja szacowana jest na blisko 85 proc. Są dzielnice, w których zagłosowało blisko 90 proc. uprawnionych!
Jeszcze jedna klęska Prawa i Sprawiedliwości w województwie zachodniopomorskim. Manewr z referendum nie wypalił. Referendalna frekwencja w 42 proc. obwodów, z których dotychczas spłynęły dane, wyniosła zaledwie 34,65 proc. - przy frekwencji w jednoczesnych wyborach do Sejmu i Senatu na poziomie 71,17 proc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.