Ostatnie ćwierćwiecze to niebywała rewolucja technologiczna, chyba największa w dziejach świata. Zmiany są nieuniknione i trzeba próbować za nimi nadążać, dlatego i ja zdecydowałem się na życiową zmianę.
Po pięćdziesiątce, mając żonę, dzieci i bardziej odczuwając zawirowania losu, stwierdzam, że Gliwice wraz z całą śląską aglomeracją to po prostu dobre miejsce do życia.
Prezes MZK zaczął po miesiącu chwalić mikrobus linii 101, który jeździ spod Palmiarni na pagórkowate os. Słowackiego. Że ważna linia, potrzebna i 500 pasażerów dziennie. Wsiadłem, pojechałem, policzyłem. Oto plusy i minusy dziwnej linii 101.
Naprawdę ciężko uwierzyć w to, co się dzieje na dworcu PKP w Zielonej Górze. A dzieją się rzeczy niebywałe. Z megafonów zapowiadają odwołanie pociągu spółki Polregio, a on podjeżdża, zabiera pasażerów i wiezie do celu. Jak to wytłumaczyć? Magią jakąś? Kolejowym upadkiem na dno?
Radny Bogdan Dzakanowski zdzierał gardło na manifestacji "w obronie wolnych mediów" pod siedzibą bydgoskiej TVP. Posłowie Łukasz Schreiber i Paweł Szrot stali obok i nie reagowali. Podobnie jak Jarosław Wenderlich, klubowy szef Dzakanowskiego. Może zareaguje prokuratura?
Idę do Amatorskiej, ona jak ojczyzna, tylko jedna. W niej jak w kosmosie: obojętnie gdzie siedzisz lub stoisz, masz zawsze wrażenie, że jesteś w samym jej centrum
W obronie wolności słowa czterech "publicystów", z jednym punktem widzenia, postanowiło przekonać słuchaczy o zamachu na wolne media. Co usłyszeliśmy? Dziennikarze inspirowani politycznie wykonują polecenia nowego rządu - pisze Elżbieta Samsel-Czerniawska.
Odwiedzając ratusz w Kopenhadze, nie sposób przejść obojętnie obok sławnego zegara światowego Jensa Olsena, ustawionego w jednej z sal parteru. W chwili uruchomienia był to najdokładniejszy i najwszechstronniejszy zegar mechaniczny na świecie.
W sztuce, która wystawiona została na życzenie działaczy PiS przed siedzibą bydgoskiej telewizji, nie zagrali jej pracownicy. Nic nie dało płomienne wezwanie "ministra spraw bydgoskich"
Premier Donald Tusk w swoim pierwszym przemówieniu dziękował anonimowym ludziom za to, że potrafili głośno protestować, nie bali się PiS. Byli na wiecach w obronie konstytucji, praw kobiet, wolnych mediów. Przychodzili pod sądy, na place. I mają nazwiska, przypominam kilkanaście.
Był stres! Nie było wiadomo, ile osób przyjdzie i jak to wyjdzie. Czy nie będzie jakichś zadym - pisze Paweł Kaleta o pierwszym antypisowskim proteście w Zielonej Górze, po którym powstał KOD. - To było równo osiem lat temu, pamiętacie? Wytrwaliśmy.
Akapit z przebiśniegów. Trzeba tu parę lat pomieszkać, aby zrozumieć to zagrożenie, któremu na imię prowincjonalizm.
Tyle linii, a żaden autobus nie przyjeżdża. Autobusy jeżdżą wszystkie naraz, stadami, same się chyba boją
Prezydent Zielonej Góry i jego radni postanowili się wypromować na świątecznych iluminacjach pod pałacem w Zatoniu. Nie przewidzieli tylko wielkiego komunikacyjnego chaosu. Przy okazji siłę mógł pokazać MZK, a pokazał, jaką jest atrapą.
Ucieszyłem się, pierwszy raz ucieszyłem się z tego, że straciłem sto złotych
W otoczeniu prezydenta Kubickiego zwykło uważać się PO za zgraję amatorów, których wykiwa pierwszy lepszy cwaniak. Musi naprawdę przecierać oczy ze zdumienia, gdy Platforma będąc na wysokiej fali, nie ogłasza kandydata na prezydenta miasta. A do Gwiazdki będzie po herbacie.
Prezydent John F. Kennedy zakończył swoje przemówienie w Galway 29 czerwca 1963 r. słowami: "Muszę przyznać, że gdy spoglądam w przyszłość, to nie wygląda ona zbyt optymistycznie ale w najmilszej pamięci zachowam dni, które spędziłem tutaj, w Irlandii".
Zabawne, jak "oni" wszyscy z przyjemnością zawracają nam głowę. Uświadomiłem to sobie, gdy policja zatrzymała nas opodal Stanicy i alkomat znalazł się tuż pod moim nosem.
Funny how they will gladly waste your time. I discovered when stopped by the cops outside Stanica and a breathalyzer stuck in my face
"Jak to się stało, że lubuszanie wybrali kogoś takiego na posła" - huczało w sieci dzień po wyborach. To nie jest trudna zagadka. Marek Ast i PiS jak frajerzy sami strzelili sobie samobója. Jak? Już tłumaczę.
Demokracji wciąż się uczymy - jak w szkole. A w szkole jest tak, że po nauczeniu się jakiejś porcji materiału przychodzi sprawdzian. Więc już za dwa dni czeka nas sprawdzian z demokracji. Obyśmy go zdali, bo kto wie, czy będzie następna okazja.
Czekam na ciszę wyborczą. Potrzebuję odpoczynku od tego zgiełku kampanijnego, zanim oddam swój głos 15 października. Bo że będę głosować, to pewne.
Szło wszystko dobrze, oni byli zadowoleni, a ja, z siebie samego, jeszcze bardziej, aż nadszedł dzień feralny
Podobny banerowy nalot Mejzy przeżyli gorzowianie w 2019 r. Prezydent Jacek Wójcicki skrupulatnie policzył, w ilu miejscach Mejza naruszył prawo, i nałożył na niego karę finansową. Windykator ściąga od posła z konta 50 tys. zł. Czy prezydenta Kubickiego będzie stać na to, by tak ukarać swojego wieloletniego sojusznika?
Trudno sobie dziś wyobrazić, jak wyglądałyby Kielce bez inwestycji zrealizowanych dzięki unijnemu dofinansowaniu. Do niedawna nie wyobrażaliśmy sobie również, że Polski może nie być w Unii Europejskiej. Dziś to już nie jest political fiction.
Dziś nikt nie nazwie Bydgoszczy "Brzydgoszczą", a z większości dawnych przewin może być rozgrzeszona. Dzięki wysiłkom wielu ludzi i możliwościom, jakie dała nam Unia Europejska.
Pędzę, gubię drogę i nagle muszę hamować, bo przede mną kombajny. Te same
Pięćdziesiąt. Za kilka miesięcy ukończę pięćdziesiąt lat. Jest to taki czas w życiu, gdy kac ciągnie się przez dwa tygodnie - zamiast dwóch dni, poranne wstawanie wymaga strategicznego planowania, a udane wypróżnienie możliwe jest dopiero po pięciu spotkaniach ze specjalistą od akupunktury.
Wycieczka ta zapowiada się nader interesująco i mogą w niej wziąć udział najszersze warstwy miasta naszego.
Mamy do wykonania dwa zadania: po pierwsze głosować mądrze, a po drugie wytrzymać.
Politicians here are very aware of the Ukrainian Card and knowing Poland it will be played sooner rather than later by someone desperate and nasty seeking a supposed advantage and it will be supported by a vicious online eco-system.
Do domu wracałem skulony w sobie tak, że ledwo mnie było widać, w lustrze w windzie wyglądałem jak cofnięta wiadomość
Jednego bociana nawet miałem, mieszkał u mnie jakiś czas, no bo ile można trzepotać skrzydłami z Polski do Afryki i z powrotem
W odnawianym parku Tysiąclecia sadzą na potęgę drzewa, krzewy, kwiaty. Jest wręcz "uzdrowiskowo". Przykra strona rewitalizacji? Kradną, wykopują. Nawet ludzie z Bieszczadów się dziwią.
Patrzyłem, jak Malina, moja córka, pocieszała swoją 98-letnią prababcię, gdy zmarł jej brat bliźniak, i wtedy w całej pełni zrozumiałem międzypokoleniową łączność, jaka panuje wśród kobiet na Śląsku. Przekazują sobie najwyższe poczucie własnej wartości. Bo tutaj kobieta jest osią, wokół której kręci się świat.
I was watching my daughter Malina comfort her great-grandmother Bronia a day after the death of her 98 year old twin brother when I fully appreciated the intergenerational transfer amongst Silesian women. They pass on to one another their superior sense of self.Here, it is women who are the axel upon which the world turns.
"Pisanie jest poruszaniem się po polu minowym słów". Nie chodzi jej tu, niestety, o słów dynamiczność, ale o ich poprawność, która staje się dziś "polowaniem na czarownice"
Gdy 25 lat temu rodziło się województwo lubuskie, nie było drogi S3, autostrady A2, Uniwersytetu Zielonogórskiego. Nawet Parku Narodowego Ujście Warty nie było. Co by się stało z regionem, gdyby historia potoczyła się inaczej, przynajmniej nieco?
Ciemne chmury i żelazna kurtyna trwały w naszej części Europy o wiele lat za długo. Stąd też, gdy 19 lat temu dotarło wreszcie i do nas to wielkie szczęście powiększenia Unii Europejskiej na wschód, wielu z niedowierzaniem i sceptycyzmem odbierało fakt, że oto zdarzył się za życia naszego pokolenia prawdziwy cud.
PiS wygrywa wybory dzięki prostej opowieści o uprzywilejowanej "elicie", wywodzącej się z komunistycznych działaczy, bogacącej się kosztem prostych, ciężko pracujących ludzi.
Copyright © Agora SA