- Kilku pracowników miało depresję, w rozmowach z nimi słyszałem wołanie o pomoc - mówił przed sądem ojciec Paweł, były szef ośrodka Mocni w Duchu działającego przy parafii jezuitów w Łodzi.
- Moje ostatnie dyżury to stres, brak snu, problemy z jedzeniem - mówi Agata, była ratowniczka medyczna. Pozwała o mobbing szpital w Radomsku.
Resort pracy chce, by pracodawcy byliby zwolnieni z odpowiedzialności cywilnoprawnej za mobbing, jeśli jego sprawcą był współpracownik, a nie przełożony. Stawia jednak warunek: firma musi wykazać, że dbała o prewencję antymobbingową.
- Są tacy, którzy nie chcą się dostosować do nowych warunków - twierdzi komendant wojewódzki OHP, Wojciech Bugaj. Tych, którzy zarzucają mu mobbing, wzięła w obronę jego zastępczyni, której komendant główny radzi, by... "zajmowała się dzieckiem, a nie sprawami komendy".
Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu Jakubowi Sz., któremu zarzucono mobbing pracowników i dopuszczenie się przestępstwa o charakterze seksualnym. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów.
Węża Eskulapa w logo szpitala zastąpiła krzyżem. Dzień pracy zaczyna od modlitwy w pobliskim kościele, a potem zniszczenie człowieka to dla niej nic - słyszymy od pracowników porodówki na wrocławskim Brochowie.
Nie tylko wulgarne odzywki i nękanie podwładnych, ale też kupowanie pozytywnych opinii, lipne dyplomy i dziwne rekomendacje. Oto kolejna porcja ustaleń na temat Mazowieckiego Stowarzyszenia Psychologicznego.
Nie wiem, co naprawdę wydarzyło się w PSP nr 27 w Radomiu. Ale najgorsze, że nie mogą być tego pewni także przełożeni dyrektorki, którą byli podwładni oskarżają o mobbing.
Na wysłuchanie świadków przed komisją antymobbingową w Radiu Rzeszów zaproszona została osoba oskarżana o mobbing. Dziennikarka, która została powołana na świadka, kiedy dowiedziała się, że ma odpowiadać na jej pytania - odmówiła składania wyjaśnień i wyszła.
Pracownica należącej do gminy Wrocław spółki Spartan zarzuciła jej prezesowi Dariuszowi Kowalczykowi mobbing i molestowanie seksualne. Do prokuratury trafiło doniesienie w tej sprawie. W firmie powołano komisję, która ma sprawę wyjaśnić. Prezes zaprzecza i zapowiada pozew wobec pracownicy.
Katarzyna Golańska, była koordynatorka w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu, szykuje się na sądowy spór z dyrektorem stacji. W sądzie toczy się sprawa o uchylenie nagany, którą ją ukarano. Złożyła także pozew o przywrócenie jej do pracy. Uważa, że została zwolniona z zemsty.
Mobbing zarzucają szefostwu Polskiego Radia Rzeszów obecni i byli pracownicy radia. Dziennikarka z 33-letnim stażem pracy opowiada o depresji, myślach samobójczych i utracie głosu. - Jestem totalnie rozsypana. Zawsze o siebie dbałam, teraz przestałam się malować, bo nie wiem, kiedy będę płakać - mówi. Jej była szefowa, którą oskarżyła o mobbing, twierdzi, że zarzuty są całkowicie bezzasadne. - W całej tej sprawie to ja się czuję osobą mobbingowaną i dyskredytowaną - twierdzi.
Pracownica Urzędu Gminy w Medyce zarzuciła wójtowi, że znęca się nad nią psychicznie. To popchnęło ją do próby samobójczej. Marek I. przekonywał, że oskarżenia nie są prawdziwe, chciał tylko zmobilizować urzędniczkę do pracy. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Dyrektorka podlegającego władzom Zabrza żłobka miała się dopuszczać mobbingu wobec zatrudnionych tam osób. Zarzucają jej też dyskryminację i rasistowskie uwagi. Sprawą zainteresowali się radni. - Dlaczego nikt nie zawiesił dyrektorki? - pyta jeden z nich.
Jesienią ubiegłego roku pracownica Urzędu Gminy w Medyce zarzuciła wójtowi, że ten znęca się nad nią psychicznie. Markowi I. zostały postawione zarzuty, ale on sam przekonywał, że oskarżenia nie są prawdziwe.
Mazowszem od siedmiu lat kieruje Jacek Boniecki. W tym czasie - według "Newsweeka" - pracownicy wytoczyli mu w sądzie kilkanaście spraw o mobbing, przywrócenie do pracy, zadośćuczynienie.
- Z mobbingiem warto walczyć, ale trzeba się na to przygotować i być naprawdę silnym - mówi Dorota, jedna z trzech rozmówczyń, które opowiedziały o mobbingu, jakiego doświadczyły w pracy
- Przestańmy mówić: "może i cham, ale geniusz", mówmy: "co prawda geniusz, ale cham" - mówi o mobbingu Marta Borkowska, psycholożka i mentorka zarządów
- Naczelnik S. od lat nieustannie mnie poniżał i śledził każdy mój krok, aby mnie na czymś przyłapać i wyrzucić z pracy. Cudem to znosiłem, ale kiedy wręczono mi rozkaz przeniesienia do oddalonego o 80 km Zamościa, moje serce nie wytrzymało - mówi starszy sierżant Rafał Ściborek.
Na stronie BIP Urzędu Miasta Rzeszowa ukazał się komunikat o powołaniu komisji antymobbingowej, która ma zbadać, czy "środowisko pracy, w którym pracują skarżący pracownicy Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów w Rzeszowie, jest wolne od przejawów mobbingu". - Czekaliśmy na to, bardzo czekaliśmy. Wierzyliśmy, że prezydent Fijołek i władze miasta zareagują na nasze prośby - mówią pracownicy MATiP-u. Opowiadają nam m.in. o publicznym poniżaniu, straszeniu zwolnieniem z pracy, zmuszaniu do donoszenia na kolegów.
Polskie społeczeństwo akceptuje mobbing. Współpracownicy odwracają głowę. Mają do zapłacenia ratę kredytu. Chcą zainwestować w kolejny hektar ziemi. Na ulicy jednak spuszczają wzrok - pisze czytelniczka.
Ile lat można znosić złe traktowanie w pracy? Pracownik zakładów papierniczych oskarża pracodawcę i twierdzi, że jest mobbowany od 13 lat.
Ofiary bardzo często nie chcą nawet zemsty ani odszkodowania. Chcą, by sprawca zrozumiał, że tak nie można robić.
Bywa, że to działanie doprowadza do samobójstwa. Stygmatyzowanie odbywa się poprzez plotki i pomówienia rozsiewane przez mobbera i jego "świtę" - czyli tych, którzy dołączyli do niego dla własnych profitów, których mobber w nagrodę im nie szczędzi - mówi Anna Makowska, psycholog, prezes Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego.
Lata 90. Prywatny zakład pracy w ówczesnym mieście wojewódzkim. Właściciel firmy przechadza się dumnie po zakładzie, podkręcając wąsa. Oprowadza gości. W pewnym momencie z rozmachem klepie jedną z pracownic w tyłek, krzycząc: "Kto wypina, tego wina!". Kobieta chichocze: "Z pana prezesa to taki figlarz".
- Była taka wyjątkowa sytuacja, kiedy w ciągu jednego dnia doszło do kilkakrotnego pobicia pracownika i sąd uznał, że doszło do mobbingu, bo działania były dotkliwe i wielokrotne, choć działy się na przestrzeni kilku godzin - mówi radczyni prawna Karolina Kędziora.
- Zaczęłam mieć problemy ze snem, moja samoocena bardzo ucierpiała. Był moment, że zaczęłam wierzyć we wszystko, co usłyszałam na swój temat. Poddawałam w wątpliwość swoje kompetencje. Do dziś zmagam się z syndromem oszustki - opowiada Joanna.
Prokuratura nie zajmuje się na co dzień sprawami mobbingu, zwłaszcza jeśli stoi za tym anonim. Czy potraktowała sprawę donosu serio, bo zawiadomienie złożył szwagier znanego polityka PiS?
W sądzie zrezygnowałam z przywrócenia do pracy w tej szkole, zadowoliłam się odszkodowaniem. Na myśl, że miałabym tam wrócić, robiło mi się niedobrze.
Chyba nie znam nikogo, kto nie doświadczył traumy w pracy. To nie ominęło także mnie. Właściwie codziennie byłam poddawana hejtowi i słyszałam niekończące się zarzuty. Jeszcze długo różne sytuacje z tamtego miejsca pojawiały się w moich snach
Jedyną osobą, która mogłaby doprowadzić do zbadania sprawy przez sąd, jest Tomasz Lis. Z jakiegoś powodu nie robi tego.
Media zbyt często są autotematyczne. Czasami dziennikarze zajmują się sami sobą tak ochoczo, że aż nie dostrzegają znudzenia odbiorców. Czy dotyczy to również sprawy Tomasza Lisa? Nie. WSZYSTKIE STRONY. Opinie tygodnia przegląda Grzegorz Wysocki*
Wybrał mnie reżyser, producent też poparł moją kandydaturę, a potem dostałam od niego telefon, że "nie mogę jednak zagrać". Dowiedziałam się, że aktor, który grał w tym filmie główną rolę, powiedział, że "z powodów osobistych nie życzy sobie, żebym z nim wystąpiła na planie". A że był gwiazdą tej produkcji, to spełniono jego prośbę.
W pewnym momencie poczułam, jak ktoś pełną dłonią chwyta mnie za pośladek. Obróciłam się. Niemal odruchowo chciałam tego kogoś uderzyć w gębę. Stało za mną dwóch panów, którzy mieli razem ze sto pięćdziesiąt lat, z minami niewiniątek
Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Wyrok zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i jest prawomocny.
Były pracownik Strefy Kultury Wrocław oskarża obecną dyrektor o mobbing. - System powoływania, odwoływania i oceny dyrektorów w instytucjach kultury jest patologiczny - kwituje przedstawiciel Rady Kultury.
Pracownicy La Ruiny zarzucili jej szefostwu mobbing i złe traktowanie. Właściciele znanej poznańskiej knajpy otwierają właśnie nową restaurację, w Kopenhadze. I obiecują, że będzie tam "dobra energia".
Panie Katarzyna i Monika zostały zwolnione w listopadzie ub. roku, po tym jak napisały list o nieprawidłowościach w Klinice Okulistyki Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1, w której wówczas pracowały. Wytoczyły procesy szpitalowi i wygrały je. Szpital musi wypłacić im wysokie odszkodowania.
Kierowniczka MOPR-u w Zabrzu poniżała swoją podwładną. - Mówiła, że jestem gruba i karmię matkę fast foodem. Rozpłakałam się u lekarza, bo już nie mogłam tego ukrywać - mówi Agnieszka, która oskarża przełożoną o mobbing.
Sędzia w leszczyńskim sądzie pracy zaproponowała mediację. Obie strony się na nią zgodziły. Ale czy uda im się dojść do porozumienia i na jakich warunkach? Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 31 sierpnia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.