"Jestem bardzo wdzięczna, że nie będę cierpieć z powodu złego traktowania" - mówi o swojej pracy 37-letnia pracownica z Ukrainy, która opiekuje się starszą osobą.
Chęć do pomocy Ukraińcom spada - tak wynika z najnowszych badań Uniwersytetu Warszawskiego. Największe uprzedzenia budzą się w młodych Polkach. Powód? Ukrainki robią tłok na rynku matrymonialnym.
"Studio masażu poszukuje uroczych dziewczyn, które chcą zarabiać". Tylko w ciągu jednego miesiąca aplikacja Texty.org.ua znalazła 270 podobnych ogłoszeń dla Ukrainek mieszkających w Polsce.
Olena, Nastia i Susanna to uchodźczynie, które wraz z dziećmi przyjechały do Polski w obawie przed rosyjską okupacją. Nie miały niczego prócz wielkiego pragnienia niezależności. Dziś prowadzą firmy.
Konfrontacja uchodźczyń z Ukrainy z tym, jak wyglądają prawa kobiet w Polsce to zwykle szok i niedowierzanie. W niektórych wypadkach wręcz trauma. Ukrainki nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że aborcja jest tutaj nielegalna. Nie wiedzą, że w Polsce nie mogą być surogatkami. Do tego dochodzą wypadki wykorzystywania uchodźczyń, także seksualnego.
"Pobili mnie Ukraińcy i zrobię ci to samo, zabiję, zrobię krzywdę, wypier***" czy "jesteś poj***ną Ukrainką" - wykrzykiwał w jednej z wrocławskich Żabek pijany Piotr P., gdy pracownice - obywatelki Ukrainy - nie chciały mu sprzedać alkoholu. W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok.
Ukrainki w swoim państwie traktowane były jako osoby posiadające prawo do decydowania o swoim macierzyństwie. Miały dostęp do pigułki "dzień po", do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Rola probówki służącej do rodzenia na chwałę Prezesa może nie przypaść im do gustu.
Wojna w Ukrainie. 18 marca, 23. dzień inwazji. Marsz kobiet i dziewczyn z Ukrainy, które mają dzieci. Krzyczą i apelują do kobiet na całym świecie, że nie chcą wojny! "Świecie, pomóż naszym wspólnym dzieciom". Plac Zamkowy w Warszawie. WIDEO!
- W sali kinowej widziałem dzieci koczujące na kartonach albo śpiące w fotelach kinowych. W holu kłębią się ludzie, którzy nie mają się gdzie podziać i czekają na jakiś nocleg. Okazja może się trafić za pół godziny, a może dopiero następnego dnia - mówi wolontariusz z punktu recepcyjnego w Hostelu Domu Harcerza w Gdańsku.
Tana Pigal ze ślepym psem Foksem i 21 kotami uciekła przed wojną na Ukrainie. Ona i jej czworonogi znaleźli dach nad głową w Gdyni, w mieszkaniu, które udostępniła prywatna osoba, za darmo. Zresztą nikt z osób zaangażowanych w pomoc Tanie nie wziął od niej złotówki.
Według ukraińskiej straży granicznej od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę wróciło już ponad 80 tys. osób. W tym czasie tylko do Polski z Ukrainy uciekło ponad pół miliona osób. W województwie łódzkim nie brak ofert pracy dla Ukraińców. Pojawiają się też oferty od osób prywatnych, które chcą pomagać uchodźcom, dając im zajęcie - w tym oferta skierowana do ukraińskich pszczelarzy.
Czasem, aby coś się zmieniło, najpierw trzeba podnieść rękę. I nie wystarczy jedna. Rąk musi być minimum dziesięć - w 49. odcinku "Mistrzów Słowa" Marta Ojrzyńska czyta tekst Joanny Mikulskiej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.