Aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu zażyła tabletkę aborcyjną na wizji i popiła ją wodą z kubka z logo TV Republika. - Chcę pokazać, że nie popełniam przestępstwa i dożyję do końca tego programu - oznajmiła. Prawicowe polityczki szykują pozew.
- To są tabletki rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia, mifepriston, mizoprostol. Każda osoba może je zażyć. Ja teraz też zażyję mifepriston, żeby pokazać, że nie popełniam żadnego przestępstwa i że dożyję do końca tego programu - powiedziała Natalia Broniarczyk.
- Tylko w tym miesiącu 9 tys. kobiet przerwało ciąże w Polsce - mówiła szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Apelowała, by zacząć mówić o kobietach. Bo "wszyscy mówią o płodach, interesują się jajnikami, lekarzami ginekologami i co mają do powiedzenia sędziowie Trybunału Konstytucyjnego".
Organizacje kobiece chcą przekonać marszałka Sejmu Szymona Hołownię, by Sejm jak najszybciej zajął się projektami ustaw Lewicy, które m.in. znoszą kary za pomoc w przerwaniu ciąży.
- Mam pacjentki zarówno w ciąży, jak i planujące ją. Mówią: "Myślę o dziecku, ale się boję. Co by było, gdybym to ja była w takiej sytuacji jak Dorota czy Iza? Jak by u nas wyglądała pomoc?" - mówi Maja Drożdżak, lekarka kończąca specjalizacje z ginekologii i położnictwa. Brała udział w tworzeniu filmu "O tym się nie mówi". Głośno upomina się o prawo kobiet do legalnej aborcji.
Charakterystyczny, kolorowy van, nazwany "Landryna", w ten weekend objeżdża Trójmiasto i nadmorskie kurorty. Podróżują nim aktywistki Aborcji bez Granic, które rozdają materiały o swojej działalności i udzielają wsparcia tym, którzy się do nich zgłoszą.
Nie mogłyśmy pozwolić, żeby wyrok skazujący Justynę Wydrzyńską nas załamał. Przeciwnie, korzystamy z widoczności. Właśnie ruszamy w trasę nad polskie morze, aby tam mówić głośno i bez tabu o aborcji - zapowiada Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. Zobacz wideo.
4 tys. podpisów pod apelem o kontrolę w nowotarskim szpitalu złożyli działacze Akcji Demokracji w NFZ. Ich zbiórka rozpoczęła się po śmierci ciężarnej Doroty, u której po odejściu wód płodowych lekarze nie przeprowadzili aborcji.
- Tydzień temu znajoma leżała w szpitalu z martwym płodem w brzuchu. Od lekarza usłyszała, że "może serduszko zacznie bić, więc nic nie róbmy". A może jej serduszko przestanie bić? - mówiła jedna z kobiet na warszawskim marszu, zorganizowanym po śmierci Doroty. Zobacz wideo.
Liczę na to, że z tej kolejnej tragedii wyniesiemy ziarno tego buntu dalej - a tym ziarnem będzie wiedza, powszechna, że do szpitala, będąc w ciąży, trzeba iść z "wizytówką ratunkową", na której są numery do Federy i Aborcyjnego Dream Teamu, z kontaktami do prawniczek, posłanek. Z gotowością do alarmowania mediów. Z zamiarem kłócenia się do upadłego o swoje zdrowie i życie.
Środowiska feministyczne organizują w środę w Warszawie manifestację po śmierci Doroty z Nowego Targu, której nie wykonano na czas zabiegu aborcji. - Mamy dosyć arogancji polskiej władzy - zapowiadają aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu.
W środę 14 czerwca o godz. 18 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie odbędzie się demonstracja upamiętniająca Dorotę z Nowego Targu, ofiarę prawa antyaborcyjnego.
Ania, której aktywistka Justyna Wydrzyńska przekazała swoje tabletki aborcyjne (za co została skazana na osiem miesięcy prac społecznych), udzieliła wywiadu dla OKO.press. - Byłam gotowa zrobić tę aborcję choćby drutem - mówi.
Polska jest pełna wspaniałych kobiet, a jedna z nich została Superbohaterką "Wysokich Obcasów" 2022! Co roku spośród naszych bohaterek wybieramy Superbohaterkę "Wysokich Obcasów". Doceniamy odwagę, empatię, wrażliwość, wiarę w to, że można żyć inaczej. Bo Superbohaterka ma w sobie nieustępliwość, determinację, wyobraźnię. I potrzebę działania. Zobaczcie skrót gali, podczas której wybraliśmy i nagrodziliśmy Suprbohaterki roku 2022!
Jesteśmy przekonani, że każda regulacja prawa do aborcji - bez granic, jak tego domaga się Aborcyjny Dream Team, czy z ograniczeniami w różnym zakresie, jak je proponuje Platforma Obywatelska albo PSL - wymaga szczególnych gwarancji.
Przeciwnicy przerywania ciąży triumfują. Aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu zapowiadają, że po wyroku skazującym Justynę Wydrzyńską za pomoc w aborcji kobietom pomagać nie przestaną.
Sąd uznał aktywistkę Justynę Wydrzyńską za winną. Za to, że pomogła drugiej kobiecie w aborcji, została skazana na osiem miesięcy ograniczenia wolności. Ma pracować społecznie po 30 godzin w miesiącu. - Nie przyjmuję tego wyroku - mówi atywistka. I zapowiada apelację.
"Całego życia! Równych praw! Godnych płac!" - to hasło główne tegorocznej Manify Trójmiasto, która w Dniu Kobiet przeszła ulicami Gdańska. Kobiety upominały się nie tylko o prawo do legalnej aborcji, ale także równych praw pracowniczych i socjalnych.
19. Manifa Trójmiasto wyruszy 8 marca spod Neptuna. W tym roku idzie pd hasłem "Całego życia! Równych praw! Godnych płac!". Będzie upominać się m.in. o prawa pracownicze uchodźczyń z Ukrainy, solidaryzować z prześladowanymi Irankami i żądać legalnej aborcji w Polsce.
Corinne Ellemeet, holenderska posłanka Zielonej Lewicy, napisała projekt ustawy, który umożliwiłby Polkom legalną aborcję w Polsce.
Politycy PSL i Polski 2050 przekonują, że referendum jest jedyną skuteczną drogą do zniesienia zakazu aborcji, bo nawet jeśli w przyszłym Sejmie opozycja miałaby większość i zagłosowała za liberalizacją, na drodze stanie prezydent Andrzej Duda
W sytuacji, gdy osoby, na których ciążył moralny, a na części z nich także prawny obowiązek udzielenia mi pomocy, stały z boku, umywając ręce, a pani podała mi swoją dłoń. To naprawdę wielka rzecz.
W połowie marca w sądzie zakończy się sprawa Justyny Wydrzyńskiej, oskarżonej o pomoc w przerwaniu ciąży. Aborcyjny Dream Team publikuje list Anny, której Justyna oddała swoje tabletki do aborcji.
CBA w gabinecie ginekolożki, katolickie organizacje zabiegające o skazanie aktywistki za pomoc w aborcji, projekt Kai Godek zakazujący nawet mówienia o przerywaniu ciąży. Aktywiści antyaborcyjni zaostrzają walkę o całkowity zakaz aborcji
Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich przesłało swoją opinię o szkodliwości działania Aborcyjnego Dream Teamu do sądu, w którym toczy się rozprawa przeciwko Justynie Wydrzyńskiej. Lekarze liczą na skazanie aktywistki.
To już piąta, ale nie ostatnia rozprawa Justyny Wydrzyńskiej, aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu. Sąd nie zgodził się na wyłączenie z procesu ultrakatolickiej organizacji Ordo Iuris. W jej obecności musiała zeznawać Anna, która poprosiła Wydrzyńską o pomoc. Do sądu przyszedł prof. Bogdan Chazan.
My, prawnicy, musimy wspierać tych, którzy walczą na ulicach. Bez odważnych obywateli nie uratujemy demokracji - powiedział sędzia Waldemar Żurek, jeden z laureatów Nagrody im. prof. Zbigniewa Hołdy.
Dwa lata mijają od głośnego wyroku w sprawie aborcji Trybunału Julii Przyłębskiej, który doprowadził do największych protestów w najnowszej historii Polski. 22 października w Gdańsku odbędzie się z tego powodu kolejny protest. Także w sobotę wyświetlony zostanie film "O tym się nie mówi".
W drugą niechlubną rocznicę pseudowyroku Trybunału Julii Przyłębskiej aktywistki Aborcji bez Granic podliczyły, że od tamtej pory pomogły bezpiecznie przerwać ciążę ponad 78 tys. osób. Większość z nich zdecydowała się na aborcję tabletkami. Najmłodsza miała 14 lat.
- W Polsce odbywa się ok. 90 tys. aborcji rocznie, z czego w polskich szpitalach ok. 100. Jesteśmy jedyną gwarancją bezpiecznej aborcji w tym kraju i żaden polityczny spektakl nas nie zniechęci - mówią aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu. 14 października odbyła się kolejna rozprawa "oskarżonej o pomoc w aborcji". Byliśmy tam z kamerą.
Przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w procesie o pomocnictwo w aborcji. Oskarżonej Justynie Wydrzyńskiej, aktywistce Aborcyjnego Dream Teamu, grożą trzy lata więzienia. Mimo nadziei, że dziś zapadnie wyrok, oskarżona poczeka na niego jeszcze kilka miesięcy.
Film "O tym się nie mówi" o skutkach antyaborcyjnego wyroku trybunału Przyłębskiej już wywołuje olbrzymie emocje, choć jeszcze nawet nie został pokazany szerszej publiczności. Były odczuwalne także podczas prapremiery na Ogólnopolskim Kongresie Kobiet.
Nie mamy współczucia dla lekarzy, którzy nie tylko nie chcą wykonać aborcji, ale też nie chcą, by robiły je kobiety z własnej woli. Po pseudowyroku powstała grupa lekarzy, która sama spozycjonowała siebie w roli sojuszników kobiet, po czym okazało się, że oni też są przeciwnikami aborcji. A jeśli szeregowi lekarze słyszą od uznanych kolegów, że nic nie można zrobić, bo prawo im wiąże ręce, to będą się bali jeszcze bardziej - mówią Natalia Broniarczyk i Marta Lempart
W czwartek 14 lipca przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się druga rozprawa w procesie o aborcję. Oskarżonej Justynie Wydrzyńskiej, aktywistce Aborcyjnego Dream Teamu, grożą 3 lata więzienia. W procesie bierze udział Ordo Iuris. Przed budynkiem sądu protesty, przyjechały zagraniczne media. Po krótkich zeznaniach oskarżonej rozprawa została zakończona.
- Bez Justyny polski ruch proaborcyjny wyglądałby zupełnie inaczej - mówią aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu. Dziś druga rozprawa Justyny Wydrzyńskiej, oskarżonej o pomoc w aborcji. Przed warszawskim sądem trwa demonstracja w obronie aktywistki. Oglądaj na żywo.
W czwartek odbyła się druga rozprawa aktywistki oskarżonej o "pomocnictwo w aborcji". Justynę Wydrzyńską wsparły tysiące kobiet z całej Polski i świata, ONZ, europosłowie, rządy Belgii i Francji. - Nie boję się, ale niczego nie mogę być pewna - mówi "Wyborczej" Justyna Wydrzyńska. Zobacz wideo.
Temat rejestru ciąż wrócił do Sejmu. W Sejmie trwała zaciekła dyskusja między posłankami PiS a opozycjonistkami. Dyskusja zmierzała w dziwne rejony, gdy jedna z posłanek zaleciła posłom wazektomię. Zobacz wideo!
Justyna Wydrzyńska zeznawała dziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Jest oskarżona o pomoc w aborcji. Przed sąd przyszli ludzie, żeby ją wspierać. - Jestem jak Justyna - mówiła posłanka Lewicy Katarzyna Kotula. Zobacz wideo.
Za pomoc w aborcji przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga stanęła Justyna Wydrzyńska, aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu. To pierwszy taki proces. W rozprawie na wniosek prokuratora udział wzięli przedstawiciele Ordo Iuris. Oskarżona nie przyznała się do winy. Przed gmachem sądu odbywała się manifestacja solidarnościowa.
W czwartek, 7 kwietnia wrocławianie i wrocławianki spotkają się w Rynku, aby wyrazić solidarność z Justyną z Aborcyjnego Dream Teamu, która stanie przed sądem za pomoc w aborcji. Grożą jej trzy lata więzienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.